Jak już jestem przy temacie masek BingoSpa to przedstawię Wam kolejną pozycję, którą dopiero co wydenkowałam. Kosmetyk kupiłam w Ciechocinku, byłam nieźle nakręcona, gdy zobaczyłam sklep z ciekawym asortymentem. ;) Coś w rodzaju apteki połączonej ze sklepem zielarskim. Gdy zobaczyłam kurację arganową, wiedziałam że muszę ją mieć. Olej arganowy działa cudownie na moje włosy, zarówno solo, jak i w różnego rodzaju kosmetykach. Pomyślałam, że ta odżywka musi się sprawdzić. Czy miałam rację?
Cena: 16 zł/500 ml
Dostępność: Auchan, sklepy zielarskie, sklepy internetowe, np. ten
Skład:
Tytułowy olej arganowy znajdziemy na szóstym miejscu. Dalej, naturalne, roślinne ekstrakty: z rozmarynu, rumianku, arniki górskiej, jasnoty białej, szałwii, sosny zwyczajnej, rukwi wodnej, korzenia łopianu większego, skórki cytrynowej, bluszczu pospolitego, kwiatów nagietka lekarskiego, kwiatów nasturcji większej. Na końcu parabeny, które moim zdaniem psują efekt ciekawego składu.
Konsystencjai zapach:
Produkt jest dość rzadki, ale bez przesady. Z włosów nie spływa. Miałam już dużo rzadsze odżywki. Zapach dość typowy dla tej firmy. Trochę chemiczny, ale nie odrzuca.
Działanie:
Spodziewałam się przede wszystkim świetnego nawilżenia. Tutaj się trochę zawiodłam. Maska nawilża, ale jak dla mnie za słabo. Trochę odżywia, ale niespecjalnie ułatwia rozczesywanie. Nie byłam w stanie rozczesać palcami włosów. Musiałam użyć drugiej odżywki. Trzymana pod czepkiem przez dłuższy czas sprawdza się nieco lepiej, niż zostawiona na chwilę. Plusem jest to, że nie obciąża, nawet zastosowana blisko skalpu (na sam skalp nie kładłam). Nie dociążała odpowiednio moich kosmyków, za to odrobinę je prostowała. Świetnie sprawdziła się w roli myjadła. Niezbyt treściwa, delikatna konsystencja skutecznie myła włosy, nawet pokryte olejem. Po takim zabiegu pukle ładnie błyszczały. Myślę, że kosmetyk ogólnie nie jest zły. Moje włosy mają duże wymagania i potrzebują ciężkich, treściwych masek, dlatego też kuracja arganowa okazała się dla nich za lekka.
Miałyście? Zachęciłam Was do niej, czy wręcz przeciwnie? ;)