Dzisiejszą bohaterką jest maska, którą kiedyś kupiłam przypadkiem podczas postoju w Redzie (akurat wracałam z nadmorskich wakacji). Stała taka niepozorna wciśnięta między inne kosmetyki do włosów. Niska cena skusiła mnie do zakupu. Skład też wydał mi się przyjemny, szczególnie wyciąg z szyszek chmielu. ;) Opakowanie również przypadło mi do gustu - szata graficzna może nie powala, ale forma słoiczka jak najbardziej mi odpowiada. To chyba mój ulubiony rodzaj zamknięcia kosmetyków - można wydobyć nawet najmniejsze resztki.
Skład:
Aqua, Cetrimonium Chloride, Cetyl Alcohol, Humulus Lupulus Extract, Parfum, Panthenol, Glyceryl Stearate, Citric Acid, Methylchloroisothiazolinone(and) Methylisothiazolinone, Bromonitropropandiol, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Benzyl Salicylate, Citral.
Cena:
ok. 7 zł/240 ml
Dostępność:
Auchan
Kolor/zapach:
Produkt jest biały, posiada przyjemny zapach
Działanie:
Moje włosy polubiły się z tym produktem już od pierwszego użycia. Były gładkie, miękkie i fajnie się układały. Maska znacząco ułatwia rozczesywanie. Dociąża, więc będzie odpowiednia dla włosów suchych i wysokoporowatych. Pozostawia je takie śliskie, mimo braku silikonów. Aż mi gumka z nich zjeżdżała. :p Stosowana na skalp trochę wzmaga przetłuszczanie, nakładałam więc tylko na długość. Konsystencja średnia, nie za gęsta, ale też nie spływa z włosów. Dość wydajna, wystarczyła mi na długo.
Żałuję, że jest tak kiepsko z dostępnością Glorii. W moim mieście nie ma sklepu Auchan, do najbliższego mam daleko. Maska podbiła moje serce na tyle, że kupuje ją zawsze przy okazji wyjazdów do miast, w których jest Auchan. :) Warto ją wypróbować, gdyż za kilka złotych możemy znaleźć ideał.
Miałyście?
Zamierzacie wypróbować?