Hennę stosowałam ponad rok - co miesiąc, zazwyczaj był to kolor ciemny brąz. Uważam, że jest ona świetną alternatywą dla farb chemicznych, które niszczą, przesuszają włosy. Posiada wiele zalet, o których już wcześniej pisałam: piękny blask, pogrubienie włosów, odżywienie. Niestety ma także wady, które zaczęły mi coraz bardziej ciążyć, do tego stopnia, że postanowiłam wziąć z nią rozwód ;) Ciekawe? Zapraszam do lektury :)
Gdy włosy są wysokoporowate.
Czyli moje, krótko mówiąc. Przez pierwsze 3-4 miesiące henna wypłukiwała się do zera w ciągu ok. dwóch tygodni. Ech, szkoda było farbować dla tak krótkotrwałego efektu. Ale wraz z kolejnymi koloryzacjami efekt wydłużał się. Minusem było to, że kolor (ciemny brąz) wypłukiwał się do rudości, czy jak kto woli mahoniu. Zimny brąz nabierał ciepłych tonów. Ostatecznie kolor został trwale. Tyle tylko, że końcówki (najbardziej porowate) oddawały barwnik w błyskawicznym tempie - po tygodniu od koloryzaci były już jasno rude. A naturalny odrost? Henna ledwie go "chwytała", kolor wypłukiwał się po kilku dniach! Efekt? Jasne końcówki, naturalny odrost i mahoniowa reszta. Brrr nie mogłam już na to patrzeć :(
Gdy włosy są niskoporowate.
Tego problemu nie doświadczyłam, ale wiem jak takie włosy reagują na roślinny barwnik. Przede wszystkim ciężko je zafarbować - mieszankę trzeba trzymać kilka godzin. Po wielokrotnym farbowaniu końcówki, które nie oddają barwnika tak, jak te porowate, stają się dużo ciemniejsze niż reszta włosów. Czyli problem odwrotny ;) Ale i tak uważam, że lepiej to wygląda niż w pierwszym przypadku.
Problem ogólny.
Czasami mamy ochotę na zmiany. Farbowanie włosów wcześniej pokrytych henną? Hmmm nieciekawa sprawa. Na niemal każdym opakowaniu farby chemicznej możemy przeczytać "nie nakładać na włosy farbowane henną". Co tu zrobić? Dekoloryzacja? Nie jestem przekonana, czy henna, która trwale łączy się z keratyną wypłucze się. Rozjaśniacz? Obawa, że włosy wyjdą zielone, niebieskie, czy cholera wie jakie jeszcze. Pomijam fakt popalonych kosmyków. Szampon przeciwłupieżowy? Nie działa - sprawdziłam. Może soda oczyszczona? Owszem, ale tylko w ciągu 24h od koloryzacji. Ciężko pozbyć się henny z włosów, nie ma co.
Pomijam już fakt, że kolor jest nieprzewidywalny - jak w przypadku każdej roślinnej farby. Poza tym henna może powodować przesusz i plątanie włosów - nie każdemu będzie pasować.
Nie chcę nikogo zniechęcać do farbowania włosów naturalnymi metodami. Uważam, że każdy powinien sprawę przemyśleć, znać wady i zalety henny, zanim zdecyduje się na koloryzację. Osobiście nie żałuję, że ją stosowałam, lecz nasza przygoda dobiegła końca. Stałam się bardziej wymagająca w stosunku do włosowych produktów, dlatego szukam ideału. Następny post będzie o farbowaniu i o moim nowym kolorze :)
Stosujecie hennę? Co o niej myślicie?
ja jakiś czas używałam henny, ale nie udało mi się osiągnąć takiego koloru jaki chciałam, wymywanie na rudo właśnie :P
OdpowiedzUsuńwięc zrezygnowałam
Ja też już zrezygnowałam :/
UsuńFajnie, ze napisałaś tez o wadach :)
OdpowiedzUsuńMam wysokoproowate włosy, które zioła bardzo wysuszają i z tego powodu obawiam się henny. Drugi problem to większa niepewność jaki wyjdzie kolor niż w przypadku farb chemicznych. Niby bym chciała rudy kolor, ale często te po naturalnej hennie są zbyt jaskrawe (oczywiście, jak dla mnie).
Henna może wysuszyć wysokoporowate włosy. Ale po dodaniu odżywki do mieszanki możesz ten efekt zniwelować. Ale niepewność odnośnie koloru zawsze pozostaje...
UsuńKilka razy farbowałam henną, kolor trzymał się zadziwiająco długo (chociaż moje włosy wykazują większość cech włosów wysokoporowatych) i zmieniał odcienie na różne magiczne sposoby. :P To co mi się nie podobało to koszmar z nakładaniem a potem przez kilka dni szorstkie i suche włosy. Za to fajnie pachniały, trochę jakby trawą. :P
OdpowiedzUsuńEch, to prawda, kolor zmienia się z czasem...
UsuńW tym tygodniu przyszła do mnie pierwsza henna. Zamówiłam czerń z Khadi. Chciałam zafarbować włosy w tym tygodniu, ale dopadło mnie przeziębienie, więc będę musiała nieco przesunąć w czasie swoje plany. Nie ukrywam, że targają mną pewne obawy. Nie wiem, jak moje włosy zareagują na hennę. Boję się, że na mojej głowie zagości siano. Poza tym słyszałam o niebieskich i zielonych refleksach. Podobnie jak Ty mam włosy wysokoporowate i boję się, że kolor szybko się wypłucze i będę straszyć rudymi końcówkami...
OdpowiedzUsuńNie sądzę, żeby wyszły Ci niebieski lub zielone refleksy. To efekt w przypadku pokrywaniu henny farbą chemiczną raczej... Ale rude końce są realne.
UsuńWiesz co nawet w opisie indygo na helfach jest wzmianka o takich kolorach. To normalne. W sumie tez anwen miala zielona poswiate na odrostach o czym pisala. Warto o tym wiedziec wczesniej.
UsuńAle to raczej w przypadku farb z duza iloscia indygo- czern, ciemny braz, samo indygo. Zielen powinna zinkac sama. Jesli wyjdzie chlodny kolor to niebieski zostanie.
UsuńOoo to nawet o tym nie wiedziałam.
UsuńPierwsza recenzja indygo na wizazu, jest zdjecie zielonych wlosow i moje kiedys wygladaly identycznie(mimo, ze wychodzilam z duzo ciemniejszego koloru) :D. To znika po domyciu papki z wlosow szamponem jednak jesli ktos o tym nie wie to mozna dostac szoku :D
UsuńWitam , Mam cienkie i łamliwe włosy farbowałam odrosty chemicznymi farbami. Ponad rok temu postanowiłam skorzystac z henny miałam dosc wypadania włosów po farbie. Mam naturalny kolor brąz - ciemny blond. włosy farbuje na kasztanowy brąz. Uzywam henne Khadi ciemny brąz nakładam całe opakowanie na włosy dłogosci około 50cm. Musze powiedziec ze pomimo przesuszonych włosów henna (owszem wysusza) jednak po nalozeniu odzywki efekt przesuszenia zniknął po ok roku farbowania henna i uzywania odzywki na 2 dzien po umyciu włosow i przy kazdym myciu efekt przesuszenie zniknął. Mysle ze to zalezy od struktury włosa i naszych indywidualnych reakcji. jednak na henne jest ratunkiem odzywka. Farba natomiast niszczy nie tylko włosy ale wnika do naszego organizmu przez skóre głowy oraz wdychamy. Szczerze polecam tylko naturalne sposoby. Kolor osiagam kasztan braz ciemny trzymam ok 2 godzin, splukuje wodą, po 24 godzinach nakładam olejek khadi ( bardzo rzadko moze zastosowałam go kilka razy w ciagu roku, chyba powinnam czesciej, to zapobiega przesuszaniu) myje szamponem i nakladam odzywe która rowniez splukuje. Nigdy nie uzyje chemicznej farmy, moje włosy stawały sie coraz rzadsze, henna pogrubia włos. Osoby , które maja bardzo geste i mocne włosy moga stracic nawet 50 % ich obetosci dopiero wtedy zauważa zmiany osoby z cienkimi włosami widza efekty natychmiast. Stąd moje uwagi. Henna TAK plus odzywki dobre szampony. Pozdrawiam Anna
Usuńniestety nie przepadam za henną; kiedy pofarbowałam nią włosy już wtedy były w złej kondycji (wysokoporowate) i bardzo je zniszczyła :(
OdpowiedzUsuńWiem, szkoda że tak źle na nią zareagowały...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie dziś rano popełniłam notkę o tym, jak się Cassią rozczarowałam- okazuję się, że henna nie sprawdzi się również w przypadku włosów po przejściach, bardzo wysuszonych. Moje wielokrotnie rozjaśniane i farbowane końcówki włosów, po nałożeniu Cassi się zwyczajnie wykruszyły.
OdpowiedzUsuńhttp://dzikawozkowa.blogspot.com/2013/03/khadi-cassia-bezbarwna-henna.html
To prawda, na włosach bardzo zniszczonych może narobić więcej szkody :(
UsuńJa się jakoś boje tej henny. Na razie włosów nie farbuję
OdpowiedzUsuńDokładnie jak bym słyszała o swoich włosach, mimo, że wysokoporowate mam tylko końce, ponieważ kiedyś rozjasniałam włosy i niestety do dzis ta ich część się odróżnia... Pozostałe są średnioporowate, nawet w kierunku nisko... I tak właśnie mam naturalne odrosty, ciemniejszy pasek w połowie i czerwono-rude końce... Myślę nad color&soin, może by mi trochę wyrówanała ten kolor?
OdpowiedzUsuńMoja kolejna notka będzie o farbowaniu chemicznym :)
UsuńJakie było moje zdziwienie, kiedy napisałaś właśnie o Color&Soin! :D Jak by ten post był dla mnie, haha :D
UsuńU mnie wszystkie nawet chemiczne farby wyplukuja sie do rudosci. Wczesniej farbowalam sie czerwona farba i teraz mam tego skutki:) po drugie na mojej glowie trzyma sie jedynie czerwona i ruda farba reszta sie spiera do koloru naturalnego lub teraz kiedy juz farbowalam czerwona do czerwonosci wyblaknietej. Chcialam zmienic kolor na braz ale ostatnie farbowanie na braz uswiadomilo mi ze nie ma sensu jak po tygodniu sie wyplucze i bede ruda znowu XD
OdpowiedzUsuńNie lubię tego rudawego blasku :/ Mam ten sam problem, włosy ostatecznie i tak są rude :/
Usuńja tam właśnie wolę hennę - mimo tych wad :)
OdpowiedzUsuńMa też świetne zalety :)
UsuńU mnie tez jak wspominalam indygo wyplukiwalo sie szybciej i wlosy byly czerwonawe. Co za szczescie jednak, ze pozniej ta henna rowniez znikala z moich wlosow :D. U mnie konce sa wlasnie troche ciemniejsze niz reszta.
OdpowiedzUsuńChyba lepiej to wygląda niż jasne, rude końce.
UsuńDlatego wlasnie odstawilam henne na rzecz samego indygo. Nienawidze u siebie rudosci :D
UsuńJa kiedyś lubiłam, ale teraz stwierdziłam, że mi to nie pasuje ;)
Usuńja pierwszy raz pofarbowałam włosy Orzechowym brązem tydzień temu i już lewa strona jest całkowicie ruda ;/ efekt tuż po był genialny, ale niestety już widzę, że bardzo dużo się wypłukało. nie ma jakiejś tragedii, ale moje włosy, zamiast chłodniejsze - mają cieplejszy odcień, chciałam tego uniknąć w obecnej sytuacji nie wiem, czy pofarbować po raz kolejny, czy po prostu zapuszczać dalej swoje...
OdpowiedzUsuńNie odpowiem Ci na to pytanie :/ Ja też nie przepadam za ciepłym blaskiem włosów...
UsuńA ja mimo wszystko zazdroszczę ciemnowłosym możliwości używania henny... nałożenia na włosy czegoś, co zmieni odcień, bez poczucia winy^^ No i sam kolor... marzenie:)
OdpowiedzUsuńZ tym kolorem to różnie bywa, u mnie henna nie chwyta odrostu :/
UsuńOstatnio doszło już do 6 godzin trzymania i za chiny nie chce złapać odrostu :/ Na początku kryła pięknie, a im zdrowsze włosy się robią, z natury i tak niskoporowate, tym jest trudniej. I Czarne od brody a do brody rudobrązowe naturalki. Przejście na szczęście płynne. O ile wygląda to w miarę jak nie ma słońca i sztucznego światła, to jak zaświeci...żałosny widok :/ Ale cóż było się głupim, farbowało się na chemiczną czerń to teraz trzeba cierpieć...
OdpowiedzUsuńU mnie także przejście było płynne, ale mimo wszystko widać, że to odrost :/
UsuńA ja uwielbiam hennę i blask, jaki pozostawia na moich włosach. Wymywa się na rudo, ale przestało mi to przeszkadzać :)
OdpowiedzUsuńMnie na początku nie przeszkadzało, ale po roku zaczęło :) Stałam się bardziej wymagająca :)
Usuńtą hennę używałam dwa razy ;) efekty były rewelacyjne ! włosy miałam lśniące i zdecydowanie odżywione ;) sam proces noszenia henny na głowie katastrofa.. ;( wypływała mi spod folii, a jak zasychała to się kruszyła i towarzyszył temu okropny zapach i włosy po pierwszych kilku myciach były okropnie splątane, ale to minęło ;) mimo wszystko uwielbiam ten produkt!
OdpowiedzUsuńBrrr nie znoszę nakładania tej paćki i właśnie tego spływania :/
UsuńMoje niestety ,,zgniły''-ale to przez wode głównie;/
OdpowiedzUsuńCassia wysuszyła mi włosy okropnie.. na szczeście się szybko wypłukała w czym jej pomogłam- uff
Ja zawsze dodawałam do niej odżywki i żelu lnianego - to eliminowało przesusz.
UsuńJa chyba jestem w tej bardziej niskoporowej grupie. Henne (indygo) robie regularnie. I nie mam prolemów - nakładam albo na całość, albo na same odrosty. Kolor jest równy, zbliżony do oczekiwanego. Nie musze trzymać kilku godzin tylko wg czasu zalecanego.
OdpowiedzUsuńJedyne co - są z lekka podsuszone, ale mija w ciągu 3-4 dni. Mnie farby ziołowe służą bardzo i nie wypłukją się z włosów praktycznie w ogóle.
I tak, zgadzam - zaczynając farbować henną trzeba się zastanowić czy aby napewno z brunetki po hennie nie zachce się blondów, bo robi się problem.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitam. Mam pytanko. Od kilku lat farbuję henną i innymi farbami dostępnymi w sklepach. Raz mnie coś podkusiło na indygo w proszku. Potem robiłam henną w proszku było to 1,5 roku temu, potem farbowałam zwykłymi farbami i było ok. Miesiąc temu poszłam do fryzjerki żeby rozjaśniła mi włosy z czarnych i końce wyszły mi zielone. Druga fryzjerka próbowała się ich pozbyć i przy dekoloryzacji ponownie wyszły mi końce zielone i to jeszcze więcej. Czy jest to możliwe po takim długim czasie że to henna bądź indygo? I czy można się tego jakoś pozbyć? Czy pozostaje mi jedynie ściąć włosy. Kiedyś po hennie ale takiej z zagranicy rozjaśniałam włosy i nic mi nie wyszło zielonego:) Może to po indygo? Ma ktoś jakieś doświadczenie w tej kwestii? :)
OdpowiedzUsuńWitaj :) Jestem prawie pewna, że to rozjaśnione indygo dało zielone włosy. Nie jestem w tej sprawie ekspertem, ale myślę że ratunkiem może być pigmentacja czerwonym barwnikiem. Odsyłam do osoby, która będzie wiedziała, co robić:
OdpowiedzUsuńhttp://kokardka-mysi.blogspot.com/search/label/zielone%20włosy
dzięki szkoda że nie trafiłam na ta stronę wcześniej zanim zachciało mi się rozjaśniać włosy:) byłam pewna że po tak długim czasie już dawno się henna i indygo się wypłukały ale jak widać nie:)
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńMam pytanie, tydzień temu farbowałam włosy henno w tubie, czyli nie do końca czysto ziołową, miedzianą, kolor podoba mi się TYLKO pierwszego dnia po farbowaniu, jest piękny miedziany i lśniący, ale muszę myć głowę codziennie i po tygodniu moje włosy nabierają różowego koloru :( chce wrócić do farby (wcześniej farbowałam na popielaty blond, ale chce zostać przy miedzi), kiedy mogę najwcześniej nałożyć farbę na włosy??
na temat farbowania włosów sporo można znaleźć http://modafon.pl/654-jak-farbowac-wlosy.html
OdpowiedzUsuńJeśli mam włosy farbowane na czarno, a odrosty średni brąz, to czy henna koloru ciemny brąz wyrówna moje włosy, czy moje czarne odrosty rozjaśnia się trochę ?
OdpowiedzUsuńUfarbują Ci się na zielono tak jak mi ostatnio :( sama teraz nie wiem co mam robić :/
UsuńChce zafarbowac włosy henną na czarno. Ile utrzyma się efekt? Czy w ogóle będzie zauważalny? (Mam włosy ciemny brąz) Prosze o szybką odpowiedz ;)
OdpowiedzUsuńJa od kilku lat farbuję włosy henną i jestem bardzo z niej zadowolona :) Orzechowym brązem, ciemnym brązem, czasami dodaję indygo, ogólnie sobie mieszam to co mam pod ręką i to jaki chce mieć kolor. Włosy są bardzo zdrowe, rudych refleksów nie miałam, czasami zdarzała sie ciepła tonacja widoczna w mocnym słońcu, ale bardziej było to bordo niż rudy ;) Włosy mam nisko porowate, czasami średnio i kolor utrzymuje się spokojnie miesiąc, albo i dłużej, szczególnie w miejscach wielokrotnie farbowanych. Do chemicznych farb nie wrócę, ponieważ mam silną alergie na nie i jestem poniekąd skazana na hennę, ale nie narzekam. jak dla mnie najgorszą jej wadą jest jej zapch o ile kiedys był mi obojętny, to po takim czasie niezwykle działa mi na nerwy, a gdy myślę, że już go nie ma, zmoczę włosy przed mycie i znów go wyczuwam...fuj ;P
OdpowiedzUsuńJa dwa lata farbowałam henną, w grudniu skorzystałam z farby chemicznej. Ale znów rozważam powrót do henny z powodu złej kondycji włosów. Albo szukam jakiejś innej nie za mocno niszczacej farby.
OdpowiedzUsuń+zapach!
OdpowiedzUsuńMi mocno nie przypadł do gustu... do tego stopnia że potwornie rozbolała mnie głowa i było mi niedobrze :( niby farby chemiczne śmierdzą gorzej, ale po nich nigdy nic mi się nie działo.
Ufarbują Ci się na zielono tak jak mi ostatnio :( sama nie wiem co robić :/
OdpowiedzUsuńOd kilku lat uzywam tylko henne-jestem bardzo zadowolona;farbuje na kolor jasno czerwony (nr 4);czytalam,ze farby chemiczne zawieraja rakotworcza czerwien i wlasnie ona jest bardzo niebezpieczna;moje wlosy juz dawno sa siwe,farby nie zabarwialy zbyt trwale a henna trzyma sie fantastycznie,pachnie jak dla mnie tez niezle (naturalnie :) ) i przestalam sie martwic,ze nakladam jakas trucizne na glowe! Zeby kolor byl intensywniejszy nalezy tylko ze dwa razy mocno podgrzac glowe suszarka (trzymam henne ok godzine) i juz....kolor trzyma sie znakomicie i jest niezwyklej pieknosci,wlosy blyszcza i sa pogrubione juz dawno,nie wypadaja...polecam!
OdpowiedzUsuńHej :)Ja hennę stosowałam kilka lat temu i zawsze byłam zadowolona. Jednak na blond włosach mojej siostry kolor "henna naturalna bezbarwna" wyszedł pomarańczowy ! Także, tak jak piszesz, wszystko zależy od koloru i typu włosów plus oczywiście tego, jaką hennę nałożymy. Ja osobiście zawsze byłam zadowolona z efektów. Teraz, po ponad 4 latach, mam zamiar znów pofarbować włosy z wykorzystaniem henny i mam nadzieję, że efekty mnie nie dobiją ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nati
Polecam wam też hennę do włosów Sahara Tazarine. Sahara Tazarine to słynna marokańska henna nadająca włosom piękny, jasnorudy odcień. Saharę można też oczywiście stosować do mehendi. Od henn indyjskich różni ją przede wszystkim czas potrzebny do wydzielenia barwnika, który jest dużo krótszy. Saharę Tazarine można stosować z cassią, która pięknie podkreśli rudości. Z dodatkiem indygo, można uzyskać z niej ciepły brąz. Opakowanie zawiera nieco więcej niż 100 g czystej i sproszkowanej lawsonii inermis – henny. Instrukcja stosowania oraz sklepik: https://henna.com.pl/sahara-tazarine/
OdpowiedzUsuń