czwartek, 2 sierpnia 2012

Odchudzaniowe podsumowanie lipca

Wakacje wakacjami, ale o moim planie udoskonalania ciała nie zapomniałam. Pierwsze dwa tygodnie lipca były idealnie: dieta+ćwiczenia, w kolejnych odpuściłam dietę i zostały tylko ćwiczenia (ok. 2h dziennie). Jestem zła na siebie za te wszystkie lody, gofry oraz kebaby, ale trudno, człowiek jest tylko człowiekiem i czasami musi trochę popuścić. Efekty, które osiągnęłam  w lipcu zadowalają mnie mimo wszystko :) Zobaczcie:
biust 90 -> 89 -> 88 -> 90
talia 68 -> 67 -> 65 -> 62
pas (na wysokości pępka) 74 -> 73 -> 71 -> 70
"boczki" 89 -> 86 -> 84 -> 82
biodra 103 -> 101 -> 99 -> 96
Udo 61 -> 59 -> 58 -> 52
Waga 62 -> 60 -> 58 -> 55

Na sierpień wyznaczyłam sobie cel: nie przytyć. Nic innego nie zrobię, bo nie będę na wyjeździe szukać dietetycznych dań, tymbardziej że jadę w góry i ciężko będzie o takie jedzenie ;) Z aktywności fizycznej oczywiście nie zrezygnuję, bo już się od niej uzależniłam ;)

Dzisiaj chcę Wam trochę opowiedzieć o moim ulubionym sporcie - indoor cycling. Uwielbiam taką formę aktywności, głównie ze względu na dynamiczną jazdę w rytm muzyki, przesiąkniętem potem ubranie, mnóstwo spalonych kalorii oraz niemniej wytworzonych endorfin :)
Źródło: http://www.freizeitsport-blog.de/50226711/indoor_cycling.php

Czym jest Indoor Cycling?
Indoor Cycling (IC) to forma grupowych zajęć, która cieszy się ogromnym powodzeniem w klubach fitness: dynamiczna jazda na specjalnym rowerze Tomahawk przy motywującej muzyce pod kierunkiem wyszkolonego instruktora. Jej efektem jest lepsze zdrowie, lepsze samopoczucie i piękniejszy wygląd. Lecz tak naprawdę każdy, kto regularnie uprawia Indoor Cycling zyskuje jeszcze coś: siłę woli i umiejętność pokonywania własnych słabości.

Trochę historii
Korzenie IC sięgają kolarstwa. Początkowo rowery z kołem zamachowym służyły właśnie kolarzom wyczynowym do osiągnięcia optymalnego celu treningowego. Jednak wysoka intensywność treningu i wąska grupa docelowa sprawiły, że IC znalazł się w niszy. Z upływem lat zmiany na rynku i potrzeby klientów wymogły rozwój tej dyscypliny do grupowego treningu, wspomagającego układ sercowo-naczyniowy. Podobnie jak w fitnessie na zajęciach IC do zaplanowanej "trasy" dobierana jest odpowiednia muzyka, która dyktuje tempo i ułatwia wykonywanie specjalnych technik, zwanych pozycjami. Z biegiem lat zajęcia stały się mniej forsowne, dopasowane nie tylko do sportowców, ale także do osób początkujących i niewysportowanych. 

Dlaczego IC cieszy się takim powodzeniem?


Odpowiedź jest prosta – na rowerze potrafi jeździć każdy. Mamy tu do czynienia z typowym rozkładem ruchu, który większość z nas opanowała już jako dziecko, co więcej ten rower na pewno się nie przewróci! Większość z nas lubi ćwiczyć w grupie, przy odpowiednio dobranej i motywującej muzyce z wyszkolonym instruktorem. Dodatkowo IC pozwala oczywiście spalać mnóstwo kalorii. Nie chcemy czarować wielkimi liczbami czy przeliczać na pączki ilości spalonych kalorii, bo w naszej filozofii jest to produkt uboczny, a nie cel sam w sobie.
Źródło: http://www.indoorcycling.pl/new/5/

Znacie IC? Lubicie?

Relacja ze spotkania blogerek

W szale wakacyjnych wyjazdów zapomniałam, że nie zdałam Wam relacji ze spotkania blogerek w Łodzi... Dzisiaj to nadrabiam, ponieważ wiem, że niektóre z Was są zainteresowane tym wydarzeniem :) Spotkałyśmy się w uroczej herbaciarni Niebieskie Migdały, swoją drogą w mojej ulubionej :)
Natalia, Kasia, Ewa i ja miałyśmy przyjemność spotkać się z dziewczynami, które potrafią godzinami rozmawiać o kosmetykach, jak p. Ania z firmy Oriflame, p. Kasia - przedstawicielka Wydawnictwa Galaktyka, p. Małgosia - redaktor naczelna portalu urodaizdrowie i nasza organizatorka :) Otrzymałyśmy też wspaniałe prezenty, które możecie obejrzeć poniżej.
Nowości od Joanny - masło do ciała oraz peeling :)
Maska kolagenowa, hydrożelowa firmy Beauty Face :)
Książa, za którą niedługo się zabieram, bo wydaje się bardzo interesująca :)
No i ostatnie prezenty, na widok których dosłownie oniemiałam: Rae Morris Makijaż bez tajemnic oraz Kevyn Aucoin Makijaż. Sztuka przemiany. Są to moje wymarzone makijażowe poradniki! Jak do tej pory jakoś nie znałam żadnych technik makijażu, nie przywiązywałam do tego wagi. Ale to się szybko zmieniło, gdy zaczęłam zgłębiać te cudeńka :) Niedługo napiszę o nich więcej :)

Serdecznie dziękuję organizatorkom oraz Wszystkim dziewczynom, z którymi miałam przyjemność spotkać się przy orzeźwiającej mrożonej herbacie oraz przepysznym serniku :) Nie ma jak to babskie grono :)