Moje włosy mają wyraźną tendencję do rozdwajania. Końce potrzebują częstego podcinania, a tego nie robiłam już dawno. Fryzierów nie lubię (jeszcze nie spotkałam naprawdę dobrego), a moje stare nożyczki z Rossmanna miażdżyły mi włosy. Dlaczego? Nie były wystarczająco ostre, a powinny, ponieważ jest to według mnie najważniejsza cecha nożyczek fryzjerskich. Udałam się więc na poszukiwania narzędzia idealnego, ale ceny w hurtowniach fryzjerskich szybko mnie odstraszyły. Skończyło się ostatecznie na allegro :) Znalazłam swoje idealne nożyczki i podcięłam w końcu swoje włosy jakieś 3 cm. Oto efekt:
Zaczynając od przodu brałam pasmo po paśmie i po prostu obcinałam 3 cm. Najgorzej było z tyłu, później musiałam wyrównywać. Zależało mi na uzystkaniu kształtu litery "U". Na zdjęciu wydają się być krzywe, ale to dlatego, że falują. Gdyby je wyprostować, będą równe.
Tyle mi ubyło włosów. Pozbyłam się ich z radością, były połamane, rozdwojone i w ogóle zniszczone. Za dwa miesiące planuję kolejne takie podcięcie. Końcówki nie są idealne, a do takich dążę. Zależy mi przede wszystkim na zdrowiu moich włosów, długość jest na dalszym miejscu.
Kupiłam nożyczki firmy Jaguar. Wykonane z japońskiej stali chirurgicznej - nie rdzewieją, nadają się do dezynfekcji. Wyposażone są w śrubę, która umożliwia regulowanie nacisku - gdy nożyczki za bardzo "latają", wtedy ją dokręcamy. Trzeba ją także oliwić - oliwkę przeznaczoną do tego celu otrzymałam w zestawie.
Ostrza tych nożyczek są niesamowicie ostre. Cięcie nimi włosów idzie "jak po maśle". Nie zacinają się nigdzie po drodze, pracują leciutko i sprawnie. Nożyczki idealnie układają się w ręce, są bardzo wygodne w użyciu. Mam wrażenie, że nie zmęczyłoby mnie nawet kilkugodzinne nimi cięcie ;)
Jednym słowem mówiąc, moje nożyczki to ideał, o który będę dbać. W jaki sposób?
- Na pewno będę uważać, żeby nie spadły, ponieważ mogą się wtedy trwale odkształcić.
- Będę oliwić śrubę regulującą.
- Kiedy się stępią zaniose je do punktu ostrzenia.
- Będę ich używać wyłącznie do cięcia włosów.
- Będę czyściła ostrza po każdym użyciu.
Podcinacie sobie włosy same, czy u fryzjera?
Jakich nożyczek używacie?