piątek, 29 czerwca 2012

Żel aloesowy - nawilżenie i ukojenie dla skóry

Źródło: http://urodaizdrowie.pl/wp-content/uploads/2012/05/zel_aloesowy1.jpg

O prozdrowotnych właściwościach aloesu wie każdy. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że doktor Aloes świetnie radzi też sobie w kosmetyce. Aloes pielęgnuje skórę i daje ukojenie podrażnionemu naskórkowi.
W Aloesowym żelu nawilżającym do ciała firmy Laboratoria Natury zostały wykorzystane te właśnie kojące właściwości rośliny. Żel idealnie nadaje się do zabrania na wypady majówkowe i wycieczki wakacyjne. Zatroszczy się o naszą skórę nad wodą (gdy oparzymy się po intensywnym opalaniu) i w wodzie (po wyjściu z chlorowanego basenu ukoi wysuszoną skórę). Aloesowy żel nawilżający jest świetny nie tylko „od święta”, ale też w codziennej pielęgnacji skóry. Przyniesie ulgę panom, gdy nałożą go na nieprzyjemnie zaczerwienioną skórę po goleniu.
Każdy kto ma matową, przesuszoną lub szorstką skórę, wie, że warto wezwać na pomoc Aloesowy żel do ciała. Po jego interwencji skóra staje się jedwabista, miękka i – dzięki zawartości kolagenu – znacznie jędrniejsza.
Aloesowy Żel Nawilżający
(Laboratoria Natury) 
Cena: 25 zł

Skład:

Konsystencja:

Moja opinia:
Żel ma lekką, delikatną konsystencję, dzięki której łatwo się nakłada i wchłania. Niemal od razu po aplikacji można nakładać ubranie - to bardzo wygodne. Pozostawia na skórze ochronną warstewkę, jednak bez tłustego filmu. Produkt wspaniale nawilża suchą skórę, koi podrażnienia, jest bardzo łagodny i nie powoduje alergii. Nadaje się właściwie do całego ciała, osobiście szczególnie upodobałam sobie aplikację po goleniu - niweluje szorstkość i suchość oraz ewentualne podrażnienia. Myślę, że sprawdzi się też po kąpieli słonecznej oraz morskiej - przyjemnie chłodzi.  Po jego użyciu skóra jest miękka i jakby jędrniejsza. Zabiorę go ze sobą na wakacje, ponieważ lubię mieć go zawsze pod ręką. Żel jest bardzo wydajny - stosuję go już miesiąc, a ubytek wciąż niewielki. Przy takiej wydajności i pojemności cena nie wydaje się zbyt wygórowana. Zapach bardzo delikatny, przyjemny - według mnie pachnie świeżością. Z czystym sumieniem polecam ten produkt każdemu, bo jest naprawdę bardzo dobry.

Produkt otrzymałam do testów w ramach współpracy od firmy Laboratoria Natury za pośrednictwem portalu urodaizdrowie. W żaden sposób nie wpłynęło to na moją ocenę kosmetyku.

Miałyście? Lubicie aloes?

niedziela, 24 czerwca 2012

SKIN79 Hot Pink Collection Super Plus BB Cream


Niedawno wzięło mnie na azjatyckie kremy BB. Jak wiadomo, są dosyć drogie, więc nie zdecydowałabym się na kupno pełnowymiarowego kosmetyku w ciemno. Rozsądnym rozwiązaniem okazały się próbki. Mój pierwszy wybór padł na najpopularniejszy krem firmy Skin 79 - Hot Pink. Dlaczego? Ponieważ po przeczytaniu opinii uznałam, że jako jeden z niewielu nada się do mojej oliwkowej cery. Większość kremów występuje w jednym, bardzo jasnym odcieniu, a ja nie chciałam ryzykować efektu wampira :) Swoją próbkę kupiłam na allegro za ok. 5 zł, wyglądała tak:
2 ml wystarczyły na 4 użycia. Spójrzmy na kolor, uważam że jest dość ciemny, fajnie skomponował się z moją skórą:

Opis ze strony http://www.alledrogeria.pl/product.php?id_product=466:
Sztandarowy produkt Skin79 najpopularniejszy na całym świecie. Ten wyjątkowy krem BB łączy w sobie aż 10 funkcji w jednym, uroczym, różowym, a do tego eleganckim opakowaniu.

Zawarta w kremie adenozyna i arbutyna rozjaśnia i uelastycznia, dzięki czemu skóra staje się promienniejsza, zdrowsza i świeższa. 

Osmopur, czyli mieszanka wyciągu ze słonecznika, otrębów ryżu oraz wyciągu z bluszczu, pozwala chronić skórę przed działaniem środowiska zewnętrznego i dłużej cieszyć się młodością. 

Całości dopełnia fito-kompleks odpowiedzialny za głebokie nawilżenie oraz wygładzenie skóry, dzięki czemu optymalna wilgotność zostaje zatrzymana w skórze na długi czas.

Krem BB łączy w sobie także właściwości bazy i podkładu. Doskonale kontroluje wydzielanie sebum oraz kryje niedoskonałości cery.

Za sprawą wysokiego filtra SPF25 krem doskonale radzi sobie z codzienną ochroną skóry przed szkodliwym promieniowaniem UVA i UVB.

Dla kogo?

Do wszystkich rodzajów cery. W szczególności dla osób o przetłuszczające się i mieszanej cerze.


Składniki:

Water, Propylene Glycol, Cyclomethicone, Dimethicone, titanium Dioxide, IsopropylPalmitate, Talc, Butylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Dipentaerythrityl Hexahydroxtstearate/Hexastearate/Hexarosinate, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Arbutin, Ethylhexyl Salicylate, Zinc Oxide, Magnesium Sulfate, Polyglyceryl-4 Isostearate, Adenosine, Camellia Sinensis Leaf Extract, Madecassoside, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Nelumbo Nucifera Flower Water, Triclosan, Ceramide 3, Cholesterol, Lycium Chinese Fruit Extract, Helianthus annus (Sunflower) Extract, Cornus Offincinalis Fruit extract, Hedera Helix (Ivy) Extract, Schizandra Chinensis Fruit Extract, Dimethicone/vinyl Dimethicone Crosspolymer, Silica, Vinyl Dimethicone/Methicone Silsesquioxane Crosspolymer, Portulaca Oleracea Extract, Poper Methysticum Leaf/Root/Stem Extract, Disteardimonium Hectorite, Trihydroxystearin, Glycosyl Trehalose, Aluminum Hydroxide, Alumnium Stearate, Hydrogenated Starch Hydrolysate, Methicone, Tobopheryl Acetate, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Ubiquinone, Hydrogenated Lecithin, Phytic Acid, BHT, Fragrance, Phenoxyethanol, Propylparaben, Methylparaben, Butylparaben, Iron Oxides.

Moja opinia:
Krem lekki, transparentny, absolutnie nie kryje zaczerwienień ani innych niedoskonałości - nie sprawdził się jako podkład. Za to pięknie wyrównuje koloryt cery, daje efekt "wyspania", skóra wygląda na wypoczętą. Doskonale wtapia się, w ogóle go nie widać, nawet z bliska. Wykończenie półmatowe, nie świeciłam się za bardzo, ale i tak wolałam przypudrować. Dla mnie stanowił raczej bazę pod makijaż - w tej roli sprawdził się całkiem nieźle. Nie zapchał mnie wcale. Na jedno użycie potrzebowałam około 0,5 ml kosmetyku, czyli wydajność przyzwoita. Raczej nie kupię pełnowymiarowego produktu, ponieważ potrzebne mi mocniejsze krycie. Ten krem jest raczej dla osób o ładnej cerze lub takich, które nie lubią się malować. 

Macie doświadczenia z kremami BB?

czwartek, 21 czerwca 2012

Płukanka kawowa + miesięczny przyrost

Płukankę kawową planowałam stosować przez miesiąc w celu pobudzenia cebulek do wzrostu. Przygotowywałam ją w prosty sposób: używając zaparzacza, zaparzałam kawę, 2 łyżeczki na 1,5 szklanki wody. Czasami dodawałam trochę naparu z czarnej herbaty. Czekałam aż ostygnie, wylewałam na umyte włosy, wmasowywałam w skalp i spłukiwałam po 5 minutach. Używałam jej zawsze po silnie nawilżającej masce. Ale na nic się to zdało, ponieważ taka płukanka sprawiła, że po 3 tygodniach miałam na głowie siano. Końcówki wysuszyły się jeszcze bardziej i zaczęły rodwajać :( Przyciemnienia nie zauważyłam, ale blask już tak. Jeśli chodzi o efekty szybszego wzrostu włosów, to zobaczcie miesięczne porównanie (post z przyrostem spóźniony, ale zdjęcie robione w odpowiednim czasie):
Włosy podrosły dosłownie minimalnie :( Płukanka kawowa zupełnie się u mnie nie sprawdziła. Cały czas odczuwam jej wysuszające działanie. Nawilżam włosy, jak mogę, żeby ich stan wrócił do normy. Generalnie nie polecam jej do włosów suchych, porowatych.


Miałyście kiedyś taką niemiłą przygodę włosową?


Biorę udział w rozdaniu:
http://naratunekwlosom.blogspot.com/2012/06/mini-rozdanko-olejek-opianowy-z.html
Można zgarnąć intrygujący olejek łopianowy z czerwoną papryką :)

piątek, 15 czerwca 2012

Tag: Powrót do świata bajek + plany pielęgnacyjne



Regulamin:
 1. Napisz kto cię otagował, zamieść baner tagu i zasady.
 Otagowała mnie eve :*

 2. Odpowiedz na pytania:
 a) Jakie bajki oglądałaś w dzieciństwie lub czytali Ci rodzicie, i które wywarły na Tobie największe 

wrażenie?
Mała Księżniczka, Tajemniczy ogród, Muminki, Smerfy, Troskliwe Misie, Pszczółka Maja, Gumisie, Zwariowane Melodie, Król Lew, japońskie anime, Baśnie Dalekiego Wschodu, Dzieci z Bullerbyn i masę innych. Nie pamiętam jednej, która wywarła na mnie największe wrażenie, lubiłam wszystkie :)

 b) Jaką postacią z bajki chciałaś, bądź chcesz być i dlaczego?
Nie wiem, czy można to podciągnąć pod bajkę, ale chciałam być taka jak Emilka ze Srebrnego Nowiu. Dlaczego? Mieszkała na cudownej osiemnastowiecznej wsi, otoczona pięknem przyrody, była wrażliwa i pisała wiersze, odniosła sukces, żyła długo i szczęśliwie :)

 c) Z którym bajkowym bohaterem zżyłaś się w dzieciństwie najbardziej i dlaczego?
Z Sarą, Małą Księżniczką :) Czytałam tę książkę dziesiątki razy, bardzo ją lubiłam i starałam się brać bohaterkę za wzór postępowania.

 3. Otaguj 5 osób i powiadom ich o tym. ;)
Taguję:

Wiem, że ostatnio nie poświęcam zbyt dużo czasu mojemu blogowi, związane jest to z brakiem czasu :/ Mam go bardzo mało, ten rok jest dla mnie bardzo ważny, gdyż kończę pierwszy stopień studiów. Jak tylko wszystko wróci do normy, będę pisać więcej i częściej pojawiać się u Was :*

Moje plany pielęgnacyjne na następny miesiąc. Jak widać, są to same rosyjskie kosmetyki, do których zapałałam prawdziwą miłością :)

Zobaczcie, co wczoraj wyjęłam ze skrzynki. Darmową próbkę Celluoff! :D Przyszła po tygodniu od zamówienia na fb. Cieszę się, bo to oznacza, że moja kuracja antycellulitowa nie będzie trwała 30, a 40 dni :)

A Was spotkała ostatnio jakaś miła niespodzianka? :) Życzę miłego piątkowego popołudnia :)

wtorek, 12 czerwca 2012

Wyniki rozdania

Dziękuję wszystkim za udział w moim rozdaniu. Nie spodziewałam się, że przyciągnie ono tak duże grono, tym bardziej mi miło z tego powodu :) Uwaga, uwaga, zwyciężczynią zostaje:


Oczywiście powinno być kubekczekolady. Wybacz kochana literówkę, losy spisywałam o drugiej w nocy, więc sama rozumiesz ;) Już piszę do Ciebie maila i czekam na adres siedem dni.
Serdecznie gratuluję zwyciężczyni :)
Jednocześnie zapraszam Was na kolejne rozdania i konkursy, z których jeden już niebawem :)

piątek, 8 czerwca 2012

BingoSpa spirulina&keratyna

Źródło: http://www.bingospa.eu/pl/p/Maska-do-wlosow-ze-spirulina-i-keratyna-BingoSpa/79

Maska BingoSpa z keratyną i spiruliną przeznaczona do pielęgnacji włosów cienkich i łamliwych.

Keratyna jest głównym budulcem łodygi włosa, odpowiedzialnym za właściwości fizykochemiczne włosów a także ich wygląd, kondycję i jakość. Najważniejsza strukturalna część łodygi włosa, - czyli kora - jest zbudowana ze skręconych włókienek keratyny związanych ze sobą poprzecznymi wiązaniami dwusiarczkowymi. Keratyna wchodzi również w skład zewnętrznej osłony włosa, której stan odpowiedzialny jest za połysk, gładkość i wrażliwość włosów na działanie różnych szkodliwych czynników zewnętrznych.

Keratyna posiada skład aminokwasów podobny do ludzkiego włosa, dzięki temu wykazuje wysokie powinowactwo do keratynowych struktur włosa i jest cenną substancją aktywną o działaniu kondycjonującym i regenerującym.
Przewaga hydrolizatu keratyny nad innymi związkami o podobnym działaniu polega na jego zdolności do wnikania w głąb i trwałego wiązania się z łańcuchami keratynowymi włosa, dzięki czemu poprawia się ich wygląd i właściwości: wytrzymałość mechaniczna, sztywność, podatność na skręcanie i układanie.

 Spirulina morski wodorost o bogactwie składników odżywczych regeneruje włókna włosów, zapobiega ich łamaniu i rozdwajaniu końcówek, dodaje im objętości i sprężystości, hamuje wypadanie włosów.

Sposób użycia: maskę BingoSpa  dokładnie rozprowadzić na całej długości włosów oraz wmasować w skórę głowy, pozostawić na 5-10 min., a następnie dokładnie spłukać.

Pojemność 500 ml
Skład:
Zaskoczyło mnie to, że w składzie nie ma spiruliny... Keratyna owszem, ekstrakty z alg: morszczynu pęcherzykowatego, taśmy, alg czerwonych, algi Nori, ale spiruliny nie widzę... Hmmm...

Maskę kupiłam tutaj, chociaż podobno jest jeszcze dostępna w sieci Tesco. U mnie niestety nie.
Konsystencja:
Gęsta, nie spływa z włosów i raczej wydajna. Przypomina mi tą Masło shea i pięć alg. Zapach delikatny, trochę jakby męski (?), nie utrzymuje się na włosach. Nie jest chemiczny na szczęście. 
Działanie:
Podoba mi się :) Łatwo się nakłada, opakowanie takie, jak lubię - można wydobyć nawet najmniejsze resztki. Nawilża włosy bez ich obciążania, stają się miękkie i puszyste. Ułatwia też rozczesywanie i daje blask. Na co dzień stosowałam samą maskę na 5-10 minut, 2 razy w tygodniu tuningowałam z olejkami, miodem, itp. Dla włosów mocno puszących się (tak jak moje) może być za lekka, dlatego konieczna jest odżywka b/s. Sporo kosmetyku zużyłam dodając do mieszanki z henną, podczas farbowania - tu się sprawdził znakomicie. Myślę, że za taką cenę warto kupić tą maskę, chociaż powinno się ją traktować bardziej jako odżywkę, niż maskę mocno odżywiającą i dociążającą. Polubią ją włosy, które wymagają nawilżenia, ale bez większego obciążania.

Miałyście? Zamierzacie wypróbować?

wtorek, 5 czerwca 2012

Spotkanie blogerek w Łodzi

Ha, doczekałam się spotkania blogerek w moim mieście :) Bardzo się cieszę, tym bardziej że odbędzie w moim ulubionym miejscu - magicznej herbaciarni. Oczywiście będę i zachęcam Was do tego samego - spotkanie wypada w sobotę, więc jeśli ktoś jest z Łodzi lub z okolic może się skusi :)


Zapraszamy wszystkie blogerki kosmetyczne, kulinarne i modowe na spotkanie otwarte, które odbędzie się w Łodzi w Herbaciarni Niebieskie Migdały ulica Sienkiewcza 40 w dniu 7 lipca (sobota)  2012 roku. Każda uczestniczka otrzyma upominki, przewidziane są też konkursy oraz prelekcja na temat kosmetyków naturalnych i kolagenowych.
Znajdzie się też czas na pogaduszki przy kawie i zielonej herbacie oraz coś słodkiego.
Więcej informacji możecie uzyskać tutaj.

Wybieracie się?

Podsumowanie akcji + współpraca

W maju brałam udział w akcji "Najlepszy czas na działanie jest teraz" i chciałabym się podzielić z Wami moimi odczuciami. Zaczęłam fajnie: majówka na sportowo, dużo ruchu, lekka dietka, itp. I tak przez dwa tygodnie, podczas których schudłam 1 kg, niby niedużo, ale zawsze coś. W połowie miesiąca przyszedł duży stres związany z pewną sytuacją, w konsekwencji przestałam zwracać uwagę na to, co jem, najczęściej były to szybkie, niezdrowe obiady w fast foodach :( Nie mogłam się ogarnąć, a jak już się podniosłam, przyszedł następny stres, który mnie podłamał i tak do końca maja. Bardzo źle reaguje na takie sytuacje, zabrakło mi motywacji. Miesiąc zakończyłam tak, jak zaczęłam: z taką samą wagą  i wymiarami. Jedynym pozytywem jest to, że wyrobiłam sobie nawyk godzinnych ćwiczeń co drugi dzień. 

Mam nadzieję, że czerwiec okaże się bardziej mobilizujący. Tym bardziej, że za pośrednictwem portalu uroda i zdrowie  nawiązałam współpracę z firmami: AVETPHARMA, LABORATORIA NATURY oraz VERONA. Zobaczcie, co dostałam do przetestowania od pani Małgorzaty, którą miałam okazję poznać osobiście :) Ps Wiecie, że portal ma swoją siedzibę w Łodzi? 
Źródło: http://urodaizdrowie.pl/suplement-diety-na-cellulit-celluoff
Najbardziej cieszę się z preparatu Celluoff, ponieważ świadomość jego stosowania motywuje mnie do częstszych ćwiczeń i zdrowej diety - zamierzam walczyć z cellulitem kompleksowo :) Jutro biegnę po karnet na siłownię i fitness. Bańki chińskie, o których jakiś czas temu pisałam, musiałam odstawić. Po kilku masażach wyskoczyły mi pajączki na udach :/ Na szczęście już się wchłonęły, ale nie odważę się użyć ich znowu.
Recenzji tych produktów spodziewajcie się za kilka tygodni :) Preparat Celluoff możecie kupić w sklepie internetowym www.celluoff.pl.
Uwaga, Każdy fan CelluOFF na profilu na FB może dostać darmową próbkę oraz skorzystać z promocyjnego zakupu 1+1 w cenie 99PLN wraz z wysyłką. Myślę, że to dobra okazja, jeśli chcecie pozbyć się cellulitu :)

Opis produktu:
CelluOFF suplement diety jest innowacyjnym preparatem o wielokierunkowym działaniu, przeznaczonym dla kobiet aktywnie walczących z cellulitem. CelluOFF suplement diety może być także stosowany wspomagająco podczas intensywnych kuracji wyszczuplających.

Innowacyjne połączenie składników kapsułek  CelluOFF  zapewnia kompleksowe działanie na wszystkie,  kluczowe problemy związane z cellulitem.   Specjalnie opracowana receptura kapsułek Celluoff oparta jest na naturalnych substancjach, dzięki czemu są one bezpieczne dla organizmu.

CelluOFF to unikalny produkt przeznaczony do walki z cellulitem, który przyczynia się do widocznej poprawy w obrębie obszarów objętych tym problemem. Wpływa na wyrównanie skóry, redukcję tkanki tłuszczowej, lepsze ukrwienie i poprawę sprężystości. Pierwsze efekty stosowania kapsułek CelluOff powinny być widoczne już po pierwszym miesiącu stosowania.

Kapsułki CelluOFF likwidują istniejący cellulit, a regularnie przyjmowane przeciwdziałają jego nawrotom.
Ekstrakt z gorzkiej pomarańczy wpływa na lepsze ukrwienie i odżywienie tkanek, wzmacniając i uelastyczniając włosowate naczynia krwionośne
Otoczkowany olej z ogórecznika lekarskiego (Borago Officinalis L.) zawiera kwas g-linolenowy, który ujędrnia skórę i wpływa na jej odpowiednie nawilżenie
Ekstrakt z liści pokrzywy i ekstrakt pozyskany z pędów bambusa zawierają krzem, wpływają na gospodarkę płynami ustrojowymi, ułatwiają eliminację toksyn i drenaż tkanek
Ekstrakt z morszczynu pęcherzykowatego będący naturalnym źródłem jodu ma wpływ na metabolizm tkanki podskórnej, przyśpiesza spalanie tkanki tłuszczowej
Witamina B1 uczestniczy w metabolizmie węglowodanów, a witamina B2 w przemianach aminokwasów i lipidów w organizmie
Kwas pantotenowy bierze udział w regeneracji komórek skóry i błon śluzowych, podczas gdy niacyna i biotyna mają wpływ na utrzymanie prawidłowego stanu skóry

Zalecana dzienna porcja: 1 kapsułka po posiłku.
Opakowanie: 30 kapsułek 129 zł


Powiedz cellulitowi “Pa, pa”
Nierówna skóra jest zmartwieniem ponad 90 proc. kobiet. Panie skarżą się, że skóra ich ud, pośladków, bioder, brzucha i ramion przypomina pomarańczę. Problem pojawia się niezależnie od tego ile mamy lat, czy jesteśmy smukłe i wysportowane, czy raczej prowadzimy siedzący tryb życia. 

Cellulit powoli staje się obsesją kobiet. Z pofałdowaną skórą borykają się zarówno nastolatki, jak i dojrzałe panie. Ciągłe odchudzanie, bajońskie kwoty wydane na nowe kremy, a skóra wciąż przypomina pomarańczę.

Co to jest cellulit?
Dlaczego cellulit to zmora wyłącznie kobiet? Cellulit występuje w powierzchownej warstwie tkanki tłuszczowej i dotyczy kobiet, ponieważ jest to związane z budową ich tkanki tłuszczowej.

Kobiety mają dwa razy więcej komórek tłuszczowych od mężczyzn. Dodatkowo komórki te są znacznie większe. Kobieca tkanka łączna jest mniej jędrna, a włókna kolagenowe i elastynowe rozmieszczone są po bokach. Zwiększając swoją objętość rosną do góry, co powoduje powstawanie grudek i zapadnięć na skórze.

Dlaczego nasze babcie i mamy nie miały cellulitu? Bo nie spędzały wielu godzin przed laptopem albo w samochodzie, inaczej się odżywiały i nie stosowały tabletek hormonalnych.

Większość specjalistów uważa, że cellulit jest wynikiem odkładania się tłuszczu i pogorszenia drenażu podskórnej tkanki tłuszczowej. Uwięziony tłuszcz i zalegająca chłonka powodują wybrzuszanie zrazików tkanki tłuszczowej, sprawiając wrażenie powstawania nierówności.

Co mogę zrobić? 
 Pamiętajmy o ruchu, prawidłowej wadze i odpowiednim odżywianiu. Jeśli nie masz czasu na komponowanie diety łagodzącej objawy cellulitu pomyśl o systematycznym zażywaniu odpowiednich suplementów diety, które stymulują krążenie krwi, usprawniają drenaż, a tym samym wspomagają redukcję cellulitu. W preparatach tych szukajmy m.in. ekstraktu z liści pokrzywy i  pędów bambusa, które ułatwiają eliminację toksyn i drenaż tkanek. Doskonale sprawdza się też ekstrakt z morszczynu pęcherzykowatego będący naturalnym źródłem jodu, ma wpływ na metabolizm tkanki podskórnej i przyśpiesza spalanie tkanki tłuszczowej. Odpowiednie działanie gwarantuje CelluOFF – suplement diety. Dodatkowo zawiera on także olej z ogórecznika lekarskiego (Borago Officinalis L.) z kwasem g-linolenowym, który ujędrnia skórę i wpływa na jej odpowiednie nawilżenie oraz ekstrakt z gorzkiej pomarańczy, który wpływa na lepsze ukrwienie i odżywienie tkanek, wzmacniając i uelastyczniając włosowate naczynia krwionośne.

CelluOFF przyczynia się do widocznej poprawy w obrębie obszarów objętych tym problemem. Wpływa na wyrównanie skóry, redukcję tkanki tłuszczowej, lepsze ukrwienie i poprawę sprężystości. Pierwsze efekty stosowania kapsułek CelluOff powinny być widoczne już po pierwszym miesiącu stosowania. Więcej informacji o znajdziesz na stronie www.celluoff.pl, a bezpłatne próbki dla fanów CelluOFF można otrzymać na facebooku.

A jak Wam minął maj? Zrealizowałyście swoje postanowienia?

piątek, 1 czerwca 2012

Małe wielkie mydełko Sesa

Mydełko wypatrzyłam na wielu blogach kosmetycznych. Nie znalazłam osoby, która by go nie zachwalała, dlatego postanowiłam sprawdzić jego działanie na własnej głowie :) Kupiłam je na allegro za 9 zł. Stacjonarnie nie widziałam :/ Dostępne jeszcze w sklepach internetowych: helfy, itp.
Skład (radzę powiększyć ;)):
Oprócz mnóstwa naturalnych składników zawiera także Titanium dioxide i sls (niestety) :/
Kostka jest mała, ale bardzo twarda i dobrze się pieni, więc wydajność rewelacyjna, wystarcza na kilka ładnych miesięcy użytkowania :)

Sposób użycia:
Początkowo stosowałam dwa razy w tygodniu, później tylko raz: namydlałam wilgotny skalp, masowałam przez chwilę, następnie przykrywałam głowę czepkiem i zostawiałam na 40 minut. Po tym czasie spłukiwałam i myłam głowę łagodnym szamponem (najczęściej Alterra lub balsamen Babydream fur mama). Bez szamponu nie da rady, włosy są matowe i szorstkie ze względu na mydlany osad.

Działanie:
Przede wszystkim zapach: bardzo mocny, mydlano-ziołowy, utrzymuje się na włosach dość długo, mnie nie przeszkadza, ale nie wszyscy go polubią. Aplikacja łatwa, wystarczy pocierać mydełkiem o skalp lub utworzyć w dłoniach pianę i nanieść na skalp. Moja głowa bardzo polubiła to mydełko, które stało się sprawcą prawdziwej aureoli baby hair :) Włoski zaczęły mniej wypadać po ok. 4-5 użyciach, skalp oczyszczony i widocznie odżywiony. Przetłuszczanie też się zmniejszyło, włosy nabrały puszystości, "odbiły" się od nasady. Jestem z niego bardzo zadowolona, używam cały czas, jak skończy mi się kostka, to kupię następną. Myślę, że warto :)

Co myślicie? Używałyście?