wtorek, 30 października 2012

Ciach, ciach, ciach!

Moje włosy mają wyraźną tendencję do rozdwajania. Końce potrzebują częstego podcinania, a tego nie robiłam już dawno. Fryzierów nie lubię (jeszcze nie spotkałam naprawdę dobrego), a moje stare nożyczki z Rossmanna miażdżyły mi włosy. Dlaczego? Nie były wystarczająco ostre, a powinny, ponieważ jest to według mnie najważniejsza cecha nożyczek fryzjerskich. Udałam się więc na poszukiwania narzędzia idealnego, ale ceny w hurtowniach fryzjerskich szybko mnie odstraszyły. Skończyło się ostatecznie na allegro :) Znalazłam swoje idealne nożyczki i podcięłam w końcu swoje włosy jakieś 3 cm. Oto efekt:

Zaczynając od przodu brałam pasmo po paśmie i po prostu obcinałam 3 cm. Najgorzej było z tyłu, później musiałam wyrównywać. Zależało mi na uzystkaniu kształtu litery "U". Na zdjęciu wydają się być krzywe, ale to dlatego, że falują. Gdyby je wyprostować, będą równe. 
Tyle mi ubyło włosów. Pozbyłam się ich z radością, były połamane, rozdwojone i w ogóle zniszczone. Za dwa miesiące planuję kolejne takie podcięcie. Końcówki nie są idealne, a do takich dążę. Zależy mi przede wszystkim na zdrowiu moich włosów, długość jest na dalszym miejscu.

Kupiłam nożyczki firmy Jaguar. Wykonane z japońskiej stali chirurgicznej - nie rdzewieją, nadają się do dezynfekcji. Wyposażone są w śrubę, która umożliwia regulowanie nacisku - gdy nożyczki za bardzo "latają", wtedy ją dokręcamy. Trzeba ją także oliwić - oliwkę przeznaczoną do tego celu otrzymałam w zestawie.

Ostrza tych nożyczek są niesamowicie ostre. Cięcie nimi włosów idzie "jak po maśle". Nie zacinają się nigdzie po drodze, pracują leciutko i sprawnie. Nożyczki idealnie układają się w ręce, są bardzo wygodne w użyciu. Mam wrażenie, że nie zmęczyłoby mnie nawet kilkugodzinne nimi cięcie ;)
Jednym słowem mówiąc, moje nożyczki to ideał, o który będę dbać. W jaki sposób?
- Na pewno będę uważać, żeby nie spadły, ponieważ mogą się wtedy trwale odkształcić.
- Będę oliwić śrubę regulującą.
- Kiedy się stępią zaniose je do punktu ostrzenia.
- Będę ich używać wyłącznie do cięcia włosów.
- Będę czyściła ostrza po każdym użyciu.


Podcinacie sobie włosy same, czy u fryzjera?
Jakich nożyczek używacie?


42 komentarze:

  1. ładnie Ci wyszło;DD

    ile dałaś za nożyczki .. bo sama jestem na kupnie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. wybieram fryzjera, za bardzo mi się ręce trzęsą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładnie ci poszło :) na rozdwajające końcówki polecam Ci olejek z Oriflame (pisałam o nim u mnie na blogu) - ja pozbyłam się dzięki niemu problemu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam u Ciebie ten olejek, problem w tym, że nie znam żadnej konsultantki...

      Usuń
  4. Ja wolę nie ryzykować, stawiam na fryzjera, chociaż żałuję, że nie mam takich umiejętności :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam efekt zdrowych końcówek! :)
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli już muszę podciąć końcówki, to oddaję się w ręce mojej mamy, ponieważ mam do niej zaufanie;) A jeśli chodzi o nożyczki, to też używam jakichś fryzjerskich zakupionych przez internet;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat nie miałam mamy pod ręką, ale jest chyba jedyną osobą, której nie obawiałabym się oddać swoich włosów ;)

      Usuń
  7. Wow, niesamowite, ze sama tak dobrze podciełaś z tyłu włosy! Mi podcina fryzjer albo siostra ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba też w końcu sobie sprawię, bo też nie lubię fryzjerów i sama obcinam włosy... Zwykłymi nożyczkami. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, nie polecam zwykłych, strasznie miażdżą końcówkę...

      Usuń
    2. Myślę o zaopatrzeniu się w takie "fachowe".

      Usuń
  9. Pozwolisz,że zapytam ile dałaś za te nożyczki już z przesyłką ?
    Względem włosów gratuluję ja bym sama swoich nie umiała podciąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 80 zł, odebrałam je osobiście, były akurat w moim mieście :)

      Usuń
  10. Świetne te nożyczki, może sama bym w nie zainwestowała...? Przepiękne są Twoje włosy *_*!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Nożyczki rzeczywiście świetne, polecam ;)

      Usuń
  11. nożyczki wydają się być świetne. piękne masz włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja bym sobie nigdy sama włosów nie podcięła. Wyglądałabym chyba jak jakiś pajac ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Podobają mi się te nożyczki ;)
    Żartuję oczywiście :P
    Włoski masz śliczne <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja mam znajomą fryzjerkę, więc mam problem z głowy :D

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo dobre nożyczki :) pamiętaj tylko, jak będziesz je niosła do ostrzenia, żeby powiedzieć o mikroszlifach (bo zdaje się, że jaguary je maja..), jak Ci je stępią to po nożyczkach.

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ładnie sobie podcięłaś. Ja chodzę do fryzjera, ale dlatego że mam jednego, zaufanego od lat:)

    OdpowiedzUsuń
  17. oj;) ja bym nie dała rady tyle ociąc;/

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo ładnie Ci wyszło to podcięcie włosów. Ja niestety stawiam na fryzjera, bo nie chcę doprowadzić do krzywizn które i tak będzie musiał wyrównać fryzjer i stracę dwa razy więcej z długości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie masz wprawnej ręki, to rzeczywiście lepiej postawić na fryzjera.

      Usuń
  19. bardzo ładne masz włosy :) piękny kolor, skręt, blask..

    OdpowiedzUsuń
  20. też muszę się wybrać w koncu na podcięcie ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Też muszę swoje podciąc tym bardziej , że dzis czeka je prostowanie :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Chciałam dodać coś od siebie, zdjęcie z banera przedstawia mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Sama chyba bałabym się sobie podcinać, więc korzystam z usług fryzjera i to nie byle jakiego, bo dobrej znajomej, która zawsze działa cuda i jakby czyta mi w myślach ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. odważna kobitka jestes :) ja swoje oddaje w rece fryzjera, poniewaz do siebie i swiuch zdolnosci kompletnie nie mam zaufania :)

    OdpowiedzUsuń