wtorek, 11 czerwca 2013

Zdjęcia znad morza

Witajcie! :) Moje mini wakacje dobiegły końca. Muszę wracać do obowiązków: zaliczyć rok na studiach oraz w szkole kosmetycznej, zacząć pracę. Poszczęściło mi się, ponieważ z szarej, deszczowej Łodzi pojechałam prosto do słonecznego, ciepłego Trójmiasta. Pogoda mnie nieźle rozpieszczała, aż żal było wracać.

Zapomniałam wziąć ze sobą suszarki do włosów, dlatego myłam je wieczorem i pozostawiałam do naturalnego wyschnięcia. Rano lekki przyklap, ale całość nie wyglądała najgorzej, sami oceńcie ;) Poniżej możecie zobaczyć jak wyglądają moje włosy na co dzień, zdjęcie nie było robione z myślą o nich ;) Kolor też jest dość wiernie oddany, taki kasztan.
Plaża miejska w Gdyni. Piękna i bardzo szeroka. Piasek aż parzył w stopy :) Słońce natomiast paliło moje włosy... Nie byłam przygotowana na upał, nie wzięłam żadnej mgiełki ochronnej :/ Lato nie należy do ulubionych pór moich włosów. Stają się wtedy suche, sianowate, puszące. Na szczęście przez te kilka dni słońce nie wyrządziło im większej szkody.
Prezent, który sprawiłam sobie z okazji Dnia Dziecka. :p Zegarek od pierwszego wejrzenia wpadł mi w oko. Oczywiście zanim się na niego zdecydowałam, cały tydzień oglądałam inne, tańsze, droższe. Żaden nie spodobał mi się tak, jak ten od Gino Rossi. Kupiłam i nie żałuję, bo wygląda świetnie :)
Etatowe, gdyńskie łabędzie. :) Ptaki są tak oswojone, że bez oporów podchodzą do plażowiczów szukając wśród ich rzeczy smakołyków. Nie atakują, no chyba, że ktoś celowo chce je wkurzyć. Wtedy nie dają sobie w kaszę dmuchać. ;)
W drodze powrotnej wstąpiłam do Ciechocinka. Głównymi atrakcjami były oczywiście tężnie. Zajrzałam również do pijalni wody, która okazała się niezłym sklepem z wszelkiego rodzaju kosmetykami, naturalnymi sokami, miodami, nalewkami. Znalazło się też sporo produktów BingoSpa. Kupiłam arganową kurację do włosów i od razu zaczęłam testować. :)

Macie plany na wakacje? Pozdrawiam Was i życzę miłego wieczoru :)

30 komentarzy:

  1. Arganowa kuracja wygląda zachęcająco :)

    Uwielbiam morze!

    OdpowiedzUsuń
  2. o jak fajnie :) ja karmiłam za to gołębie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja ciągle szukam i szukam po sklepach kosmetyków bingo spa i nic :c
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W niektórym miastach kiepsko z ich dostępnością :(

      Usuń
  4. Arganowa kuracja jest według mnie świetna! :)
    Zazdroszczę wypoczynku!

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaa ja też chcę nad morze! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczny ten zegarek i Twoje włosy też ładnie się prezentowały :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam słabość do łabędzi:) Chętnie uwieczniam je na zdjęciach. Często tracę przy tym rachubę czasu;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie, że wyskoczyłaś nad morze :)

    Mnie łabędzie trochę przerażają, są takie pewne siebie i wyniosłe :DD

    OdpowiedzUsuń
  9. Ooo, znam ja takie sklepy, w których nagle się okazuje, że są rajami włosomaniaczek :) piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  10. na 2gim zdjęciu słodko wyglądasz ;)
    a ta kuracja arganowa mnie ciekawi ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny masz ten zegarek :D zazdroszczę wypadu nad morze :D ja mam niestety do naszego polskiego ok 1000 km ;(

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolor wlosow masz bardzo ladny :). Moje wlosy tez nie lubia slonca ;).

    OdpowiedzUsuń
  13. Zazdroszczę wyjazdu, włosy jak zawsze śliczne! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. pięknie Pani Klaudio :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam kosmetyki BingoSpa,sama jestem posiadaczką 2 masek do włosów i są rewelacyjne.Pozdrawiam z Berlina!Obserwuję i zapraszam: http://enitdj.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  16. ależ Ci zazdroszczę tego morza... ja się wybieram najwcześniej we wrześniu.

    OdpowiedzUsuń