poniedziałek, 1 lipca 2013

Mrs. Potters - odżywka idealna

Balsam Mrs. Potters towarzyszi mi od samego początku włosomaniactwa. Należy to tego typu kosmetyków, który kupuję zaraz po skończeniu starego opakowania. Zużyłam tyle butelek, że teraz nie zliczę. :) Należy do moich ulubionych produktów za względu na działanie, cenę i dostępność.
Opakowanie: butelka 500 ml, zamknięcie wygodne, z klapkąi dziurką
Dostępność: sieci: Real, Tesco
Cena: 8 zł

Skład: aloes i jedwab dość daleko w składzie, mamy lekki silikon
Konsystencja: odżywka jest dość rzadka, ale z włosów nie spływa

Działanie: zacznę od tego, że balsam fenomenalnie sprawdził się w roli myjadła do włosów. Często myję włosy odżywką, ale rzadko który produkt odpowiada mi tak dobrze, jak ten. Świetnie oczyszcza pukle z brudu i kurzu, pozostawia je jedwabiście miękkie. Niesamowicie ułatwia rozczesywanie - praktycznie nie muszę sięgać po szczotkę - przejadę palcami i już. ;) Czasami używam kosmetyku po umyciu kudełków szamponem. W tym przypadku sprawdza się tak samo dobrze - trzymam z 5 minut i spłukuję. Idealnie dociąża moje włosy, a to rzadkość. :) Myślę, że ten silikon w składzie jest bardzo przyjazny dla moich kosmyków, które pięknie błyszczą i miękko falują. Mam wrażenie, że moje włosy szybko się do niej przyzwyczajają - tydzień stosowania i muszę sięgnąć po coś innego, inaczej włosy będą suche i niesforne. Mam tak praktycznie w przypadku każdej odżywki, więc to nie jest jej wada.


Miałyście? Co o niej myślicie?



25 komentarzy:

  1. mam ją i jest w gronie moich ulubieńców ale do mycia jeszcze nie próbowałam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. użyłam dopiero dwa razy, ale już widze że jest lepsza niż te z Green Pharmacy

    OdpowiedzUsuń
  3. nie miałam i jakoś mnie nie kusi

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna ta odżywka :)
    A jak myjesz nią włosy to wytwarza się piana czy nie? Bo chcę spróbować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, odżywka delikatnie się pieni i fajnie myje włoski :)

      Usuń
  5. nie miałam jej jeszcze, ale może kiedyś spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. miałam :)
    i jest super jako odżywka d/s a jako myjadło nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. niestety u mnie mycie odżywką zazwyczaj kończy się klapą :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A próbowałaś myć odżywką same włosy, a skalp odrobiną szamponu?

      Usuń
  8. Uwielbiam, uwielbiam pottersy :) Do mycia są świetne, delikatnie się pienią.
    Ostatnio skończyłam pięknie pachnącego z lotosem i kolagenem, aloesowy też często u mnie gości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tej z lotosem nie miałam, ale coś czuję, że niegługo zagości w mojej łazience ;)

      Usuń
  9. nie myję włosów odzywkami, dlatego jej nie miałam. ale ciekawa jestem jak sprawdziłaby się u mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę ją kiedyś kupić! Krążę koło niej w sklepach już od dłuższego czasu...

    OdpowiedzUsuń
  11. Ha!:D jedna z moich ulubionych i co ważne ekonomicznych(!) odżywek :). Jest super łatwo dostępna i zawsze się sprawdza:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedyś o niej myślałam, ale skład nie zachęcił:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kupiłam ją będąc u rodziców i będąc u nich jej używam - chyba nie znalazła innych zwolenników :P Włosy po niej mam puszyste, ale ostatnio prostowała mi je. Prostowały sie nawet po koku-ślimaku a pozostawały puszyste. Nie obciaża włosów, świetnie ułatwia rozczesywanie. Chyba z raz myłam nią włosy, ale mycie odżywką praktykuje rzadko, więc powiem tylko tyle że umyla i nie skołtuniła ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam na nią straszną ochotę po przeczytaniu wielu dobrych recenzji :) wyląduje w mojej łazience na 100%

    OdpowiedzUsuń
  15. odkąd pamiętam moja babcia stosowała odżywki mrs potters i do tej pory używa i ciągle mi poleca :)

    OdpowiedzUsuń
  16. nigdy nie umiem jej dostać, muszę się zacząć bardziej rozglądać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ta odżywka ma już zmieniony skład na gorszy, jak i inne z tej serii :( Już nie za bardzo nadaje się do mycia włosów.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń