piątek, 11 października 2013

Chcesz czuć się szczęśliwy/szczęśliwa?

Witajcie Kochane. :) Nie było mnie z Wami długi czas. Były to chwile spędzone na przemyśleniach, refleksji na temat swojego życia. Znalazłam się w sytuacji, w której wątpiłam w słuszność drogi, którą wybrałam zaczęłam się zastanawiać, co będzie dla mnie najlepsze na obecnym etapie życia. Zdarzyło się, że po prostu usiadłam i nie miałam ochoty wstać, żeby cokolwiek zdziałać. Ogarnęła mnie niemoc. I to nie pierwszy raz w życiu. Bywają takie chwile, kiedy nawiedzają mnie myśli o tym, że moje życie jest nie takie, jakim bym go chciała. Jednocześnie nie robię nic, żeby je zmienić. Unieszczęśliwianie się za wszelką cenę. Błędne koło. Czuję się źle, ale nie nie robię, by to zmienić, w konsekwencji jest jeszcze gorzej. Zaczęłam szperać w internecie, żeby wyrwać się z tego letargu. Znalazłam to, czego szukałam. Pełen worek motywacji i inspiracji do stworzenia swojej ulepszonej drogi życiowej, do szczęścia.

Oczywiście nie wystarczyło wszystko to obejrzeć/przeczytać, chociaż był to dobry początek. Wcieliłam w życie mnóstwo nowych elementów, które cały czas sprawiają mi radość. Do innych wskazówek jeszcze się nie zastosowałam, ale w najbliższym czasie planuję. Nie rzuciłam się na wszystko na raz, bo wiem, że to nie ma sensu i tylko niepotrzebnie się zniechęcę. Małymi krokami dojdę do pełni szczęścia. :)

Na pierwszy ogień poszedł film, który podejrzałam u Zyskowej. Już wsześniej znałam filmy z cylku "Eksperymenty Derrena Browna", ale ten o tytule "Apokalipsa" jakoś przeoczyłam. Dopiero teraz go obejrzałam i cieszę się z tego, ponieważ daje wiele do myślenia. Gdybym trafiła na niego nie będąc w dołku, pewnie obejrzałabym i zaraz o nim zapomniała. Ale tak się nie stało. Chyba mogę powiedzieć, że to on poruszył całą lawinę. Obejrzyjcie, bo oprócz świetnej rozrywki może Was zainspirować do czegoś, co Was uszczęśliwi.

Kolejny film to krótkie przemówienie Jacka Walkiewicza do studentów. Facet potrafi dotrzeć do młodzieży, ma gadane. :) Jego słowa są takie prawdziwe, trafiają w sedno. W sposób dowcipny opisują fragment rzeczywistości. Polecam, nie będziecie się nudzić.

Przyszedł i czas na to, co lubię najbardziej, czyli książki. Bardziej z ciekawości, niż z wiary w obietnicę zmiany życia sięgnęłam po poradnik autorstwa Beaty Pawlikowskiej. Jestem zwolenniczką elektronicznego czytania, więc udało mi się znaleźć ebooka za zawrotną kwotę 12 zł. Przyznam, że ta pozycja wywarła na mnie największy wpływ. Czytałam i myślałam "jejku, przecież ona piszę o mnie". Okazało się, że w myśleniu jestem bardzo podobna do autorki/bohaterki. Myślę, że wiele osób jest podobnych. Na tym właśnie polega fenomen tego poradnika. Nie potrafię go dobrze zrecenzować. Jego główną ideą jest zmiana naszego myślenia na takie, które sprawi, że poczujemy się szczęśliwi.

"Lekcje stylu madame Chic" czyta się szybko i przyjemnie. Trochę jak powieść. Ale nie jest to powieść. To poradnik, z którym może nie zgadzam się w stu procentach, ale nie o to tutaj chodzi. ;) Z niektórych rad skorzystałam, z innych dopiero skorzystam, jeszcze inne odrzucę. Książka okazała się przydatna, bo pokazuje jak ogarnąć pewne aspekty życia.

Ostatnia lektura autorstwa Ani Kęskiej, autorki bloga http://www.aniamaluje.com/. Obowiązkowa pozycja. Brawo dla autorki za konkretne przykłady i ćwiczenia, które każdy z nas może wykonać. Książkę czyta się bardzo szybko, ale nie o to chodzi, żeby ją przeczytać i rzucić w kąt. Wracam do niej codziennie. I będę to robić, aż poczuję że już nie muszę. Że wszystko, co powinno, po prostu weszło mi już w krew. :) Lekke pióro sprawia, że książka przyciąga i czyta się ją z przyjemnością.

Na koniec garść linków do motywujących stronek:
http://helineth.blogspot.com/ - blog już zamknięty, ale póki jest można co nieco poczytać

To tyle na dziś. Odbiegłam nieco od głównej tematyki mojego bloga, ale dziwnie bym się czuła, gdybym się tym z Wami nie podzieliła.


Jak tam Wasza motywacja?


8 komentarzy:

  1. czytałam wiele pozytywnych recenzji książki Pawlikowskiej i mam zamiar się za nią w końcu zabrać

    OdpowiedzUsuń
  2. Oglądałam tą apokalipsę- strasznie daje do myślenia

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeżywałam niedawno zachwianie samooceny i dużo kłopotów z tym związane i również oglądałam wówczas Walkiewicza - świetny facet, chciałoby się go słuchać co rano przy śniadaniu :) pomogło mi, jak dotarło do mnie, kiedy w życiu czułam się najlepiej, co wtedy robiłam i zaczęłam znów to robić. I znów jest tak, że nikt mi nie podskoczy :) długo się męczyłam, ale się udało i życzę Ci również sukcesu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie oglądałam żadnego z filmów.
    Jestem ich jednak ciekawa, ponieważ lubię ekranizacje dające do myślenia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla lepszego samopoczucia, a przede wszystkim znalezienia harmonii polecam jogę. Dzięki jodze odnalazłam spokój:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też tak mam często, dopada mnie poczucie beznadziejności, deprecha, bezsens jakiś ogólny wszystkiego, nic tylko strzelić sobie w łeb.... Też nie potrafię wyrwać się z błędnego koła, aby coś zmienić.... Zainteresowała mnie ta książka Pawlikowskiej, muszę ją koniecznie przeczytać :) Buziaki, głowa do góry, w końcu musi się nam polepszyć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo przyjemnie czytać tak miłe słowa, dziękuję! ;)

    OdpowiedzUsuń