poniedziałek, 19 marca 2012

Pdsumowanie akcji "włosy rośnijcie szybciej"

15 lutego zaczęłam tę akcję z nadzieją, że moje włoski przyspieszą. Możecie o niej poczytać tu. Po trzech tygodniach ścięłam 10 cm, więc mogę podsumować jedynie ten czas. Przez te kilka tygodni przyrost wyniósł niecałe 2 cm, czyli tyle samo, co zwykle :( Widać moje włosy są oporne na przyspieszacze... Ale ja tak łatwo się nie poddaje, mam jeszcze trochę pomysłów do realizowania. Być może akurat nie trafiłam w potrzeby moich włosów ;) Wypróbuję inne specyfiki, inne zestawienie i zobaczymy. O tym już wkrótce.

Olej Khadi i odżywka Jantar to tematy na oddzielne wpisy. Poza tym cały czas ich używam, testuję i jak tylko będę gotowa wyrazić swoją opinię, na pewno o nich napiszę.

1. Drożdże - piłam je przez miesiąc. Dłużej nie dałam rady :/ I to nie ze względy na smak, który da się przeżyć, ale przez okropny wysyp bolących krost na mojej twarzy. Zawsze miałam problemy z trądzikiem, z którym ostatnio dość skutecznie walczyłam, dlatego ten efekt uboczny był dla mnie nie do zniesienia. Wypryski na dodatek były oporne na wszelkie specyfiki, które miały je zmniejszyć. Masakra :( Piłam pół kostki dziennie, rozpuszczałam w połowie szklanki wrzątku, mieszałam, po ostygnięciu dodawałam łyżeczkę miodu i gotowe. Najlepsze były drożdże babuni - dostępne w Biedronce i Tesco - całkowicie się rozpuszczały nie tworząc obrzydliwych grudek. Już raczej do nich nie wrócę, zarówno ze względu na zerowy wpływ na moje włosy, jak i wysyp na twarzy.

2. Skrzypokrzywa - piłam (i piję nadal) 2 kubki dziennie. Po jednej torebce skrzypu i pokrzywy zalewam wrzątkiem i parzę 10 minut. Nie mogę się zmusić do kupienia ziół sypanych do gotowania. Słyszałam, że w tej formie są skuteczniejsze, gdyż w wysokiej temperaturze uwalnia się krzemionka. Możliwe, ale póki co zostanę  przy torebkach. Nie zauważyłam wpływu herbartki na moje włosy, ale być może piję ją zbyt krótko. Ma przyjemny smak, więc nie ma problemu, mogę ją stosować jeszcze długo :) 

Piłyście drożdże i skrzypokrzywę? Co o nich myślicie?

9 komentarzy:

  1. skrzyp i pokrzywe zamierzam pic , ale co do drozdzy to jakos przekonac sie nie moge (nieznosze ich zapachu)...
    czekam z niecierpliwoscia na recenzje Jantaru bo mama mi juz zakupila i za dwa tygodnie dostane ja w lapki (mieszkam w Niemczech i niestety tutaj jej nie ma)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już niedługo się pojawi :) W Niemczech masz z kolei Alverde - zawsze chciałam wypróbować ich kosmetyki, ale nie mam do nich dostępu, a na allegro są drogie :(

      Usuń
  2. Przecież skrzyp w torebce też mona zagotować ;) I mniej się przy tym syfi :P Podobno bez gotowania skrzyp działa tylko jak placebo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, nie wpadłam na to ;) Od dzisiaj zaczynam gotować torebkowy skrzyp :)

      Usuń
  3. piłam drożdże i nie wytrzymałam; pachną i smakują naprawdę wstrętnie :x a skrzypokrzywa jest pyszna ale już nie piję bo mam w tabletkach wyciąg ze skrzypu i pokrzywy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, ja się nie mogę się jakos zabrac do drożdzy, a Twój wpis jeszcze bardziej mnie od tego oddalił:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja piję pokrzywę od ponad miesiaca i duzej roznicy w przyroscie wlosow na razie nie widac ale bede jeszczep ic 2 miesiace i zobacze czy jakies efekty sa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja piłam drożdże trzy miesiące ;-) Po przerwie znów do nich wróciłam. Miałam po nich świetne paznokcie, a włosów nie mierzyłam, więc nie wiem czy miały na nie wpływ. Niestety moje włosy są też strasznie trudne do przymuszenia do rośnięcia....
    Skrzypopokrzywę piję pilnie od 2 miesięcy, a wcześniej była pokrzywa na zmianę z skrzypem.
    A czemu nie możesz się zmusić do kupna sypanych ziół? Są tańsze :-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że są tańsze, ale po nich jest tyyyle sprzątania, że na razie podziękuję ;)

      Usuń