Główną przyczyną mojej dość długiej nieobecności był włosowy kryzys, który dopadł mnie podstępnie. Trwa on właściwie do dziś. Jaka jest jego przyczyna? Po ośmiu miesiącach intensywnej pielęgnacji włosów, podczas których obcięłam ok. 15 cm, spodziewałam się, że będą w coraz lepszym stanie, a tu niespodzianka! Gdy tylko ich długość wychyli się trochę za ramiona zaczynają się rozdwajać (roztrajać też) i łamać na potęgę. Tak było kiedyś i tak też jest teraz. Końce są w strasznym stanie, suche jak siano, trzeszczą pod palcami :( Problem ten dotyczy tylko niektórych partii włosów, tych najbardziej porowatych, "lekkich", czyli: z przodu przy twarzy, przy uszach, z tyłu pasemko wierzchnie z czubka głowy. Lekarstwem na to było dla mnie zawsze cieniowanie, skracanie tych problematycznych warstw. Ale musiałam to robić co 3 miesiące, no i nie czułam się z tym dobrze, bo cieniowanie rozprostowuje moje fale i spusza włosy. Jakby tego było mało włosiska zaczęły wypadać garściami. Dawno już nie miałam takiego problemu :( Włosów robi się coraz mniej i mniej... Przy czesaniu wydzieram ich mnóstwo, ponieważ są tak suche, że nic nie ułatwia ich rozczesywania. I żadna szczotka z naturalnym włosiem tu nie pomaga. Odechciało mi się wszystkiego, najchętniej ogoliłabym głowę na łyso i cześć. Oczywiście nie zrobiłam tego. Końcówki podcięłam minimalnie, kupiłam kosmetyki, które mam nadzieję pozytywnie wpłyną na moją głowę i czekam na poprawę. Gorzej to już chyba nie będzie.
Obecnie moje włosy wyglądają tak (bezpośrednio po myciu, jeszcze wilgotne, bez żadnej stylizacji):
Obecnie moje włosy wyglądają tak (bezpośrednio po myciu, jeszcze wilgotne, bez żadnej stylizacji):
Plany na wrzesień:
1. Tonik przeciw wypadaniu włosów
2. Kapoor Kachli odżywka stymulująca włosy
3. Puder Maka przeciw wypadaniu
4. Olejek łopianowy
5. Maska drożdżowa pobudzająca wzrost włosów, moja ukochana, recenzja tutaj
Odżywka w sprayu bez spłukiwania Dove. Postawiłam na silikony, żeby przy czesaniu wyrywać jednak jak najmniej włosów, innego wyjścia nie ma.
Wewnętrznie wracam do MegaKrzemu, chcę go wykończyć, a później zobaczymy.
Mam nadzieję, że nikogo nie zdołowałam tym postem. Czas na szukanie inspiracji na Waszych blogach, Kochane :*
Na zdjęciu włosy nie wyglądają źle :)
OdpowiedzUsuńPilnuj też odżywiania, to ono może być problemem.
Dokładnie, zapomniałam dopisać, że zaczynam pilnować zbilansowanej diety. Wakacyjne, śmieciowe jedzenie też mogło zrobić swoje :(
UsuńWłaśnie miałam pisać, żebyś wprowadziła do pielęgnacji silikony :) Od siebie polecić Ci mogę jedwab z GP :)
OdpowiedzUsuńJego jeszcze nie miałam, ale może warto spróbować :)
Usuńno właśnie, na zdjęciu nie wyglądają tragicznie, ale trzymam kciuki by wszystko wróciło do normy :)
OdpowiedzUsuńjeśli wierzyć zdjęciu to wyglądają na bardzo zdrowe, nawilżone i gładkie:) Ty chyba moich dziwaków nie widziałaś- z miesiąca na miesiąc coraz gorzej, a po osiągnięciu takiej długości jak Twoja- jedna tylko myśl- nic tego nie będzie trzeba ściąć !no i tak właśnie się zastanawiam czy dać im kolejną szanse..
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa :) Wcale nie jest gorzej, czasami trzeba sporo cierpliwości, niestety :/ A zamiast radykalnego ścinania wystarczy minimalne, ale regularne.
Usuńmam to samo! postanowiłam podciąć suche końcówki, miało być ładnie, a one już po tygodniu zaczeły się buntować i od nowa ta sama historia.. może spróbuj nakładać lekką odżywkę silikonową bez spłukiwania na same końce, albo kup olejek z kiełków pszenicy. Ja używam go dopiero dwa tygodnie a końcówki w końcu przestają być suche i już nie straszą.
OdpowiedzUsuńOlej na końce to dobry pomysł :)
UsuńDasz rade kochana :) zdrowa dieta to podstawa :)
OdpowiedzUsuńOj tak, muszę wziąć się za zdrowe odżywianie.
UsuńKochana bardzo Ci wspolczuje :(. Wiesz co ja niedawno tez sporo obcielam.Wlosy polamaly sie po plukance z zelatyny i aloesu- oblepilo mi wlosy na bialo a ja zamiast umyc je ponownie poczekalam do nastepnego mycia. Pomogla mi maska gliss kur nakladana kilka razy dziennie jako odzywka b/s. W skladzie tez ma silikon.
OdpowiedzUsuńNa zdjeciu wygladaja ladnie :).
Tak, widziałam że sporo obcięłaś, ja też strasznie tego nie lubię, ale czasem trzeba... Za to polubiłam się z silikonami :)
Usuńmnie też dużo wypadało przy czesaniu, ale odkąd zaczęłam stosować się do zasad CG czeszę je tylko na mokro. u mnie wygląda to tak, że nakładam dużo odżywki d/s, trzymam chwilę i polewając wodą przeczesuję je palcami. tylko wtedy jestem w stanie rozczesać je bez szarpania :)
OdpowiedzUsuńTwoje włosy na zdjęciu wyglądają bardzo ładnie, dużo lepiej niż moje po umyciu :) końcówki wyglądają na świetnie zadbane!
Zazwyczaj robię tak, jak Ty, ale czasami moje włosy są tak suche, że nie dają się przeczesać palcami, nawet pokryte odżywką :( One tylko na zdjęciu wyglądają ładnie...
UsuńOj strasznie współczuję. u mnie także nie jest kolorowo, bo wcale ie wyglądają zdrowo...
OdpowiedzUsuńMam tak samo;(
OdpowiedzUsuńsierpień dla mnie był bardzo ciężki, po 7 miesiącach pielegnacji powinno być lepiej, a jest jeszcze gorzej niż przed. Nigdy w życiu mi się nie rozdwajały, a kilka dni temu znalazłam kilka rozdwojonych!!! A miało być lepiej! Tak mi się sypiją, że za kilka miesięcy będę chodziła na pazia, bo zostanie garstka na głowie. Wcieram codziennie wodę brzozową, biorę witaminę C (to akurat na leczenie ran- trądzik), czasem tabletkę drożdży. Na noc zaczęłam od 5 dni związywać włosy na czubku głowy, w kok. Widze tego same plusy: włosy nie wypadają, nie znalazłam ani jednego na poduszcze!! A zawsze to kilka wypadało nocą,a rano mam taki push up jak nigdy w życiu nie miałam nawet po tapirze. Jestem w głupiej sytuacji, bo nie mogę zacząć żadnych poważnych kuracji (np. picie drożdży) bo w tą sobotę ma ślub siostry a za tydzień własny i nie mogę z wysypem od drożdży na twarzy iśc do ołtarza! Na razie od ok tygodnia (czyli czasu używana wody brzozowej i spinania na noc) przestało mi wypadac ok 2/3 włosów! Podczas mycia mam kilkanaście a nie kilkaset w odpływie.
OdpowiedzUsuńZnalazłam u siempre la belleza jej ulubione produkty do włosów z dobrymi silikonami. Do mojej wysokiej porowatości polecają stosowanie lekkich silikonów i mam zamiar kupić sobie co najmniej Gliss kura, bo reszty nie wiem gdzie znaleźć i tym się ratować.
http://siempre-la-belleza.blogspot.com/2012/09/the-best-of-produkty-do-wosow.html
Miejmy nadzieję, że nasza cierpliwość się opłaci i w końcu zauważymy efekty :) Ja prawie zawsze noszę związane włosy, na noc szczególnie, inaczej mi niewygodnie.
UsuńŻyczę Ci dużo miłości i szczęścia w małżeństwie :* Po tym najważniejszym dniu będziesz mogła poeksperymentować z kuracjami przeciw wypadaniu :)
Ojoj, bidulko, trzymam kciuki za poprawę!
OdpowiedzUsuńwspółczuję kochana :( na zdjęciu wyglądają na bardzo dobrze odżywione ale może za bardzo ? Bo tak jakby były przeciążone, może teraz proteinki zamiast nawilżania i ze 2 kolejki mycia szamponem z SLS ?
OdpowiedzUsuńNie, one są po prostu mokre i po odżywce silikonowej - inaczej ich nie rozczeszę :( Niedawno laminowałam żelatyną - więcej szkody niż pożytku, za dużo protein.
UsuńEhh jak bym czytała o sobie mam dokładnie ten sam problem :( włosy suche zniszczone najgorzej końcówki dosłownie jak siano, a o wypadaniu już nie mówie bo wypadają garściami, wszędzie leżą moje włosy;/ i tak samo nie wiem już co z tym zrobić czego używać
OdpowiedzUsuńNajgorsze są właśnie te chwile zwątpienia, kiedy nic nie pomaga...
UsuńTwoje włosy na zdjęciu wcale nie wyglądają źle,rzekłabym nawet że ładnie :) Jakoś uda Ci się to przezwyciężyć,może warto zacząć używać jakiegoś silikonowego serum na końce? ;)
OdpowiedzUsuńDzisiaj właśnie kupiłam serum A+E, bez tego się nie obejdzie ;) Dziękuję :*
UsuńBardzo mi się u Ciebie podoba, naprawdę:)) Zapraszam także do mnie :) Będę zaszczycona Twoją obecnością :))
OdpowiedzUsuńhttp://www.hushaaabye.blogspot.com
Hm na zdjęciu nie widać kryzysu:)Ale wiem, że w rzeczywistości zauważamy na swoich włosach nawet najmniejszy szczegół;) Jeśli silokony Ci służą, to stosuj :)
OdpowiedzUsuń