Wczoraj zmalowałam kolorowego frencha, żeby udowodnić siostrze, że da się to zrobić bez naklejania pasków :) Pewnie, że się da! Zdjęcie przedstawia moją lewą rękę. Ale prawa wyszła mi lepiej, mimo że jestem praworęczna ;) Tylko prawej nie potraktowałam brokatem. Malowałam poziomo od prawej do lewej dojeżdżając do środka i odwrotnie, łącząc linie. Dodałam trochę brokatu, żeby było ciekawiej. Całość pokryłam utwardzaczem. Moje paznokcie pozostawiają wiele do życzenia - są krótkie i cienkie. Biorę się za intensywne odżywianie, bo do wakacji chcę mieć mocne pazurki :)
Użyłam poniższych lakierów oraz utwardzacza:
Lubicie french? Ja tak średnio, chyba wolę jednolity kolor, albo wzorki - ale na to nie mam ani czasu, ani cierpliwości ;) Coraz częściej chodzi mi po głowie konad, ale to dopiero, gdy moje paznokcie będą ładniejsze.
O ja! Śliczny jest :)
OdpowiedzUsuńpazurki super :)
OdpowiedzUsuńbardzo ladne paznokietki...
OdpowiedzUsuńkolorki super..
podoba mi się french i bardzo dawno temu go sobie robiłam, ale miałam paski ;) jak teraz uda mi się zapuścić pazurki to na pewno do niego wrócę. bardziej podoba mi się jednak wersja klasyczna :)
OdpowiedzUsuń