piątek, 24 lutego 2012

Dzisiejszy bohater: bourjois brillance miroitante



Źródło: http://www.kissandmakeup.tv/2008/08/bourjois_shimme.html

Szukałam cienia, króry byłby idealny na wieczorne wyjścia. Musiał być błyszczący, wytrzymały i w pięknym kolorze. Gdy zobaczyłam mały słoiczek bourjois brillance miroitante w kolorze elektryzującym niebieskim, pomyślałam że to właśnie TEN :)

Opis producenta:
Shimmering Shine Liquid Eyeshadow to nowy produkt marki Bourjois. Nowe cienie oparte są na innowacyjnej, wodnej formule. Zawarte w nich drobinki bardzo mocno odbijają światło, powodując, że powieka wygląda jak muśnięta błyszczykiem. Cienie znajdują się w charakterystycznych dla Bourjois słoiczkach wraz z aplikatorem. Są kremowe, nie kleją się i bardzo gładko rozprowadzają się na powiekach. Kolor jest naprawdę bardzo nasycony, a oko błyszczy. Nie ma obawy, że cienie się osypią i podrażnią oko. 

Moja ocena:
OPAKOWANIE: całkiem wygodne, przeźroczysty słoiczek, z którego nic się przypadkowo nie wyleje.


APLIKATOR: typowy dla kremowych cieni, po wyciągnięciu zostaje na nim odpowiednia ilość kosmetyku, nie za dużo, nie za mało, dość wygodnie i precyzyjnie apikuje się nim cień na powiekę.



KOLOR: nasycony z efektem lustra, efekt różni się w zależności od tego, ile warstw nałożymy.


KONSYSTENCJA: kremowa, dosyć gęsta, równo pokrywa powiekę, szybko zastyga.

EFEKT KOŃCOWY:


Obawiałam się, że z racji kremowej konsystencji cień będzie się zbierał w załamaniach i rolował. Nic takiego się nie stało: po pomalowaniu pierwszej warstwy odczekałam kilka minut i nałożyłam drugą. Kosmetyk zastygł na mojej skórze tworząc cienką skorupkę. Nakładałam go bez bazy i po ok. 3 godzinach zaczął się kruszyć :/ Z bazą utrzymuje się niewiele dłużej, bo 4. Jest trochę ciężki w obsłudze, trzeba się go nauczyć nakładać, szczególnie jeśli chcemy go połączyć z innymi cieniami. Cień oceniam raczej średnio ze względu na niską trwałość. Duży plus natomiast za kolor :)


Jak Wam się podoba ten cień? Używałyście go?




6 komentarzy:

  1. powodzenia w diecie ;) a takich iskrzących cieni używam jako dodatku do stonowanego makijażu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję za radę; następnym razem skorzystam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje powieki wyglądają zniewalająco w tym kolorze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja raczej też lubią tą firmę, ale widocznie zdarzają się wyjątki...

    OdpowiedzUsuń