Zacznę od tego, że kwiecień ogłaszam miesiącem bez zakupów kosmetycznych. Muszę zacząć oszczędzać, bo w marcu troszkę (za dużo) jednak pięniędzy wydałam. Założyłam sobie nawet skarbonkę (prawdę mówiąc to dwie), ale zawartość wygląda mizernie. Tak, czy owak z ostatnich zakupów jestem bardzo zadowolona, o niektórych produktach marzyłam już od dawna i zamierzam je stosować tak, żeby wystarczyły na długi czas.
1. Kuracja wzmacniająca od Joanny - rzepka świetnie działa na mój skalp, stosowałam już ampułki, które okazały się strzałem w dziesiątkę! Mam nadzieję, że kuracja będzie równie skuteczna.
2. Ole j Bhringraj - pierwszy egzemplarz kupiłam dla Was, na rozdanie. Drugi jest tylko mój :) Pachnie pięknie, już go kocham :D
3. Szampon Khadi amla - ma bardzo ciekawy skład, może rozwiąże problem z moim przetłuszczającym się skalpem.
4. Olej z avocado - głównie jako dodatek do masek oraz kremów do twarzy.
5. Nierafinowane masło shea - świetnie łagodzi podrażnienia, topię je z olejem dla mamy - używa jako masełko pod oczy.
6. Olej makadamia - gratis od sprzedającego :)
7. Mydełko aleppo 5% - również gratis :)
Jesteście czegoś ciekawe?
Jakiś czas temu uległam pokusie i kupiłam dwa lakiery z blogerskiej kolekcji Wibo. Kolory uśmiechały się do mnie z półki, takie wiosenne, jak mgiełki. Wybrałam najpopularniejszy chyba jasny róż oraz bladą zieleń.
Nigdy nie przepadałam za lakierami tej marki - uważam, że są wyjątkowo nietrwałe. Tym razem było jeszcze gorzej. Konsystencja toporna, lakiery są gęste, okropnie smużą, pędzelek niekształtny. Zielony kryje dopiero po trzech warstwach. Pokryty top coatem (Poshe, SV) zaczął złazić płatami po jednym dniu. Różowy jest trochę lepszy - kryje po dwóch warstwach, wytrzymuje maksymalnie dwa dni.
Kolor piękny, ale co z tego :/ Na serdeczny zaaplikowałam masę perłową.
Paznokcie krótkie ze względu na zabiegi jakie wykonuję w szkole kosmetycznej. Nie chcę drapnąć koeżanki (pracujemy w parach), nie mam takiej wprawy, żeby bez ryzyka skaleczenia nosić długie podczas, np. masażu twarzy, wykonywania peelingu. Teraz mam dłuższe i przez święta mogę poszaleć ;)
Skusiłyście się na te lakiery? Co o nich myślicie?
fajny haul ;D
OdpowiedzUsuńach te zakupy, też zaszalałam w marcu
OdpowiedzUsuńFajne zakupy. :)
OdpowiedzUsuńEh, też podobają mi się te dwa kolorki, ale tyle się już naczytałam o ich złej jakości i aplikacji, że chyba uda mi się (chociaż na tym ;p) zaoszczędzić. :)
Nie polecam tych lakierów, szkoda pieniędzy :/
UsuńZazdroszczę... wszystkiego.! :D
OdpowiedzUsuńkocham kurację wzmacniającą z rzepy :D
OdpowiedzUsuńna mnie również cudownie działa :)
Rzepka to cudowna roślina :)
Usuńnr.2 od dawna mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam na konkurs- rosyjskie kosmetyki do wygrania :)
Ja go kocham od pierwszego użycia :D A pewnie, że przyjmę zaproszenie :)
UsuńMnie też kusi ten olejek:)
Usuńjestem okropnie ciekawa jak się sprawdzi ten szampon khadi ;D miałam hennę do włosów khadi i była rewelacyjna ;)
OdpowiedzUsuńProdukty Khadi są w ogóle dobrej jakości (przynajmniej te, które miałam) :)
Usuńależ ci zazdroszczę tych zakupów!
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten szampon Khadi, napisz coś o nim ;)
OdpowiedzUsuńA kolory lakierów piękne :)
Napiszę recenzję za jakiś czas :)
UsuńMiałam dobre przeczucie,żeby nie kupować wczoraj lakierów z tej kolekcji. Reszty zakupów zazdroszczę,zwłaszcza oleju Bringraj. Kurczę,muszę wreszcie zacząć intensywnie zużywać swoje oleje,bo mam pół szafki a chciałabym wypróbować kolejne :D
OdpowiedzUsuńHehe ja nie mam dużych zapasów, dlatego mogłam sobie pozwolić na zakupy :p
UsuńZabrałabym Ci te wszystkie włosowe cuda. Część znam i lubię, reszty jestem ciekawa.
OdpowiedzUsuńLakiery też ciekawe.
Nie oddam! :D
Usuńskusiłabym się na oba, gdyby Twoja opinia byłaby lepsza :D
OdpowiedzUsuńTen różowiutki w porządku. Lubię takie delikatne kolorki :) Jak dla mnie na tak .
OdpowiedzUsuńNie jest w porządku to, że tak szybko odpada i okropnie smuży. kolor to jeszcze nie wszystko.
UsuńUhuhuhu, jakie spore zakupy :)
OdpowiedzUsuńlakiery maja ladne kolory (: serdecznie zapraszam Cię na mojego bloga w wolnym czasie, mam nadzieję, że zajrzysz :). zapraszam do ankiety i do obserwowania. Obiecuję Ci, że nie pożałujesz :). miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńOj ja też za dużo kupuję kosmetyków :) Być kobietą, być kobietą :)
OdpowiedzUsuńOby dwie zakupiłyśmy ten sam olej,oby dwie jesteśmy zachwycone jego zapachem-oby tak było z działaniem.Kupiłam również zachwalane przez Ciebie ampułki Joanny.
OdpowiedzUsuńOby Tobie posłużyły równie dobrze :)
UsuńMam 2 lakiery z tej serii w tym właśnie Mint Sorbet i jetem zadowolona wyłącznie z ich kolorów. Reszta to totalna klapa :(
OdpowiedzUsuńte pastelowe lakiery wibo maja genialne kolorki ale w szafach w moim ross nigdy ich nie ma ;( dlatego zainwestowalam w inna marke
OdpowiedzUsuńpiękne lakiery! chętnie przygarnęłabym olejek z avocado i mydełko :D
OdpowiedzUsuń