Zioła generalnie działają na moje włosy wysuszająco. Długo myślałam nad sposobem ich wykorzystywania, żeby uniknąć takiego efektu. I znalazłam :) Pierwowzór znajduje się w tym poście na blogu Smallrosie. Ona zastosowała maskę w celu rozjaśnienia blond włosów do jeszcze jaśniejszego blondu. Brunetki nie mają co liczyć na zmianę koloru :) Ale na wspaniałe odżywienie i nawilżenie - owszem :)
Zioła kupiłam w sklepie zielarskim koło mojego bloku :) Kosztowały 3,50 zł.
Była to wersja rozdrobniona, ale nie zmielona.
Do sporządzenia maski potrzebowałam proszku, więc korzeń zmieliłam w młynku do kawy. Zużyłam całe opakowanie.
Do ziół dodałam 2 łyżki oleju łopianowego, sok z połówki cytryny, tyle gorącej wody, by powstała odpowiednia konsystencja oraz 2 łyżki odżywki bezsilikonowej. Papkę nałożyłam na umyte, mokre włosy i trzymałam pod czepkiem godzinę. Zmyłam szamponem i nałożyłam maskę. Papka nie nakładała się zbyt fajnie, spadała z włosów, nie mogłam ich równo pokryć. Warto pamiętać, że korzeń rzewienia ma właściwości barwiące (na żółto), dlatego dobrze jest użyć rękawiczek.
Efekt? Cudowne nawilżenie i odżywienie! Włosy stały się bardzo gładkie, dociążone, zdyscyplinowane, no i rozprostowane. O żadnym przesuszeniu, czy puchu mowy nie ma. Warto się przemęczyć z niewygodną paćką, żeby uzyskać taki efekt. Przy okazji możecie zobaczyć moje świeżo podcięte końce. Pozbyłam się ok. 2 - 2,5 cm. Musiałam to zrobić, ponieważ susza i połamane kosmyki sprawiały, że moja fryzura pozostawiała wiele do życzenia. Myślałam, że wyjdzie krzywo (obcinałam sama swoimi Jaguarami), ale widzę że jest idealnie :)
Stosujecie zioła? W jakiej postaci?
Mi byłoby szkoda kolorku! Masz śliczne włoski a korzonki mają właściwości rozjaśniające. :)
OdpowiedzUsuńMoże naturalne włosy rozjaśniają, ale farbowane lub hennowane nie bardzo :)
UsuńMoje farbowane zareagowały na korzeń dość mocno :) Pewnie kwestia włosów :)
UsuńRobiłam raz tą maskę, jeszcze na wypłukanej rudej farbie i zmiany w kolorze nie zauważyłam. Za to moja przyjaciółka uzyskała na naturalnych dosyć ciemnych włosach efekt jakby słonecznych pasemek. Jeśli chodzi o odżywienie, to nic szczególnego nie zauważyłam, może moje włosy nie lubią rabarbaru :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie zauważyłam efektów. Może spróbuj innych sproszkowanych ziół :)
UsuńCiekawy sposób, na pewno sprobuje!
OdpowiedzUsuńja sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńJa bym się chyba jednak bała rozjaśnienia:)
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł ;) zapisałam w zakładkach i niedługo zastosuję :))
OdpowiedzUsuńUżywałam sproszkowanych ziół jakoś w wrześniu :) Nawet poświęciłam temu notkę na blogu :)
OdpowiedzUsuńOtagowałam Cię http://fellogen.blogspot.com/2013/03/tagi-homebeautyday-oraz-moej.html
oja, chciałabym spróbować :D
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę :)
OdpowiedzUsuńA tu znowu jakiś ciekawy przepis! :D
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z tym rozjaśnianiem, i maseczką także, muszę kupić te magiczne zioła koniecznie :-) Tylko ciekawe czy na moich włosach cokolwiek zadziała z tym rozjaśnianiem :-)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJak myślisz, zamiast olejku łopianowego mogę użyć innego? np. zwykłej oliwy z oliwek? Bo aktualnie nie mam kasy na zakupy oleju, a taką maskę mam ochotę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńA pewnie, każdy który służy Twoim włosom będzie dobry :)
UsuńRzewień, rzewień... przychodzą mi do głowy tylko tabletki przeczyszczające ;-) Nie wiedziałam, że można stosować na włosy, chyba przetestuję.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna czupryna :-)
Hej
OdpowiedzUsuńMyslisz ze mogłabym np. użyć lisci szałwi zmielić je i użyć jako maseczki?
Zależy mi na przyciemnieniu wlosów, wieć innych ziół niż ty.
nawilżenie, dociążenie, bez puchu? coś dla mnie! :-)
OdpowiedzUsuń