Znacie kosmetyki firmy N.Y.C? Dowiedziałam się o nich niedawno - są produkowane przez koncern wytwarzający kosmetyki Sally Hansen. Te ostatnie bardzo lubię i zawsze lubiłam, więc skusiłam się też na wypróbowanie szminki i błyszczyka N.Y.C. Ich cena jest bardzo niska, było to dodatkową zachętą :) Za pomadkę zapłaciłam (na allegro) 3 zł, za błyszczyk 4 zł.
N.Y.C. Ultra Moist Lip Wear Pomadka nawilżająca usta. Zmiękcza usta i lekko je natłuszcza. Formuła oparta na czystych olejkach roślinnych. Posiada kremową bardzo lekką konsystencję, która nie obciąża ust. Idealnie kremowa pomadka o delikatnym perłowym połysku, dzięki której usta uzyskują czysty i wyraźny kontur, są gładkie i zabezpieczone przed negatywnym działaniem zewnętrznych czynników atmosferycznych.
Kolor Petal - 314
N.Y.C.
Lip Plumper
Błyszczyk powiększający usta.
Błyszczyk, który dzięki cynamonowi oraz imbirowi nada Twoim ustom wyraźny, pełniejszy kształt. Staną się zauważalnie większe. Błyszczyk zawiera witaminę E, która nawilża, odżywia i wygładza usta.Powiększa i wyrównuje kontur ust, zapewniając efekt pełnych warg. Białka roślinne intensywnie nawilżają skórę warg. Zawiera składniki pielęgnujące usta, łatwo i precyzyjnie się rozprowadza. Usta są piękne, soczyste i kuszące. Może być noszony bezpośrednio na usta lub pod pomadkę.
Kolor 472 Strawberry Mousse-Delikatny róż
bez flesza
z fleszem
Zarówno błyszczyk, jak i pomadka przypadły mi do gustu :) Są bardzo podobne to kosmetyków Sally Hansen, tylko tańsze. Usta delikatnie mrowią po nałożeniu błyszczyku, bardzo lubię to uczucie :) Jest dość trwały, jak na błyszczyk - picie wytrzyma, małą przekąskę też. Kolor delikatny, rozświetlający, raczej transparentny, a zapach delikatny, świeży, ale nie ma nic z truskawki. Konsystencja akurat, dość gęsta, ale nie lepka, nie spływa z ust. Kosmetyk nie posiada smaku. Pomadka nie wysusza ust - ogromny plus :) Za to nie jest bardzo trwała - schodzi po 2, 3 godzinach. Daje efekt rozświetlenia, naturalnego różu, co mi bardzo odpowiada. Pachnie trochę mocniej, niż błyszczyk, ale nie nachalnie. Kremowa, miękka, delikatnie sunie po ustach.
Miałyście coś z tej firmy?
Na koniec, moje dzisiejsze włosy. Wypłukane w płukance kawowej pomysłu eve :*, potraktowane żelem. Płukankę tą będę stosować ok. 3 razy w tygodniu przez miesiąc i zobaczymy, czy przyniesie efekty.
ladne masz wloski:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńszminka i błyszczyk w ślicznych kolorach :) podobają mi się
OdpowiedzUsuńwłosy masz ładne, muszę poczytać o tej płukance :)
obserwuję i zapraszam do mnie :)
mam ten dokładnie błyszczyk i mi nie odpowiada, ma fatalny skład przy okazji
OdpowiedzUsuńJa nie kupuję błyszczyków dla składu, tylko dla efektu :) Mi krzywdy nie zrobił.
Usuńale jak pachnie coś rozpuszczalnikiem to już nie lubię, a ten pachnie niestety, po tym, jak wyparuje z niego zapach 'truskawki'
Usuńprzepiękne masz włosy :) naturalnie ci się tak ładnie kręcą? bo ja mam takie jak śpię w warkoczu ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) Naturalne, tylko podkreślone, "potargane" żelem :D
UsuńPięknie wyglądają, tak ich dużo i widać że są odżywione ;-)
OdpowiedzUsuń:) To tylko taki pozorny efekt, bo puszą się. W rzeczywistości nie mam ich za dużo, warkoczyk chudy.
UsuńPrzepiękne włosy,coraz piękniejsze:)
OdpowiedzUsuńJa też wpadłam w włosomaniactwo,ostatnio robiłam peeling cukrowy z szamponem, przyjęłam też zasadę,że w fazie ubywania księżyca oczyszczam włosy ,często szczotkuje, czeszę,aby pozbyć się tych obumarłych,a fazie przypływu nawilżam, olejuję i co tylko się da aby odżywić.
Pozdrowienia.
Czkam na dalsze sukcesy :),a jak ci urosły ;)
Dziękuję :) Peeling cukrowy też robię ;) A w pielęgnację włosów zgodnie z ruchem księżyca jakoś nie wierzę, chociaż może się mylę. Plan jak najbardziej dobry :)
UsuńPieknie lsnia :)
OdpowiedzUsuń:) Zauważyłam, że największy blask dają moim włoskom żele - zarówno lniany, jak i ten Joanny :)
UsuńMoje tez lsnia po zelu lnianym :D
UsuńPomadka zachęca :-) A loczki masz śliczne! :-)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo ładne włosy:) śliczny kolor!:)
OdpowiedzUsuń:) Też mi się zaczyna podobać :D
Usuńajaj cudne kolorkii ;))
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdanie ;)
:)
UsuńO kurczę,ale masz śliczne,błyszczące włosy;))
OdpowiedzUsuńA moje matowe brr;/
Pozdrawiam i dodaję do obserwowanych ;)
Dziękuję :)
Usuńsliczny kolor wlosow!
OdpowiedzUsuńDziękuję, oby się utrzymał jak najdłużej :)
Usuńczytałam o płukance kawowej, ale niezbyt mam chęć na nią :P
OdpowiedzUsuńco masz na liście 'włosomaniaczki' ?
ja się wstrzymuję, kupię z ZSK oleje i półprodukty, zależy mi na aloesie stężonym 10x
i na hydrolatach ^^
spokojnie, wdech, wydech, Ty też jeśli potrzebujesz :)
polecam stronę bioarp.pl
świetne rzeczy mają, nie mogłam się powstrzymać i zrobiłam zakupy przy okazji kupowania maski drożdżowej :)
Maska drożdżowa, to jest to :) Podoba mi się sklep bioarp, niedługo zrobię tam kolejne zakupy :) Może tym razem maskę łopianową, wcierkę albo szampon... Z zsk najchętniej wykupiłabym połowę asortymentu ;p
UsuńA na mojej liście jeszcze są głównie: oleje mahabhringaraj, sesa, heenara, arganowy; maski BingoSpa (te, których nie testowałam), seria Green Pharmacy, rosyjskie kosmetyki ze sklepu kalina.pl, tangle teezer i wiele, wiele innych :D
Usuńnie o błyszczyku a o włosach, WYGLĄDAJĄ NA BARDZO ZDROWE!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że inni to zauważają :)
UsuńZostalas otagowana: http://blogeve-evel.blogspot.com/2012/05/korzen-zywokostupukanka-tonik-okady-tag.html
OdpowiedzUsuńDzięki, oczywiście odpowiem :)
Usuńpiekne loczki ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie na: http://madame-chocolate.blogspot.com/
WOW! Przepiękne włoski :) Ja mam teraz rudo-jasno brązowe, bleeh... muszę coś z nimi zrobić!
OdpowiedzUsuńDodaje do obserwowanych i byłoby mi miło gdybyś też do mnie zajrzała www.moj-lifestyle.blogspot.com :)
Ale błysk!! kiedy moje takie będą :(
OdpowiedzUsuńTrochę cierpliwości i będą już niedługo :)
Usuńpiękne, gęste włosy... eh. ja chyba nie dotrwam nigdy do takich...
OdpowiedzUsuńDotrwasz, dobrze Ci idzie :)
UsuńRok temu również dążyłam do długich lśniących włosów, intensywnie używałam olejku organowego, zaś by szybciej rosły to łykałam Sufrin preparat z siarką.Z lekcji biologii jeszcze pamiętam o zbawiennym działaniu siarki na skórę i włosy. Dziś włosy satysfakcjonują mnie swym wyglądem.Szybko rosną i sa gładkie, nie rozdwajają się.
OdpowiedzUsuńTwoje włoski tez sa piękne i lekko falowane jak moje, notabene gdzieś wyczytałam, że jeśli w organizmie jest więcej siarki to że włosy podatne do kręcenia mają większa szanse zwijać się w loczki, może coś w tym jest ;-) Pozdr Kasia
Zainteresowałaś mnie tą siarką :) Muszę o tym więcej poczytać. Mam nadzieję, że ja też będę kiedyś miałą takie włosy, o których piszesz...
UsuńZasugeruję tylko, że gdybyś się zdecydowała na Sufrin to trzeba się uzbroić w cierpliwość, z resztą tak jak w przypadku innych naturalnych preparatów. Kilka miesięcy stosowania to minimum. Szybko to może zadziałać jedynie antybiotyk ;-) Ja przynajmniej wypraktykowałam, że gdy decyduje sie na określony preparat to świadomie daje mu długi czas na zadziałanie, nie gorączkuje się, że zjadłam opakowanie i nic.
OdpowiedzUsuń