sobota, 3 listopada 2012

Ideał wśród olejków do włosów

Moje falowane włosy są bardzo wymagające, dlatego cały czas jestem w fazie poszukiwania dla nich najlepszych produktów do pielęgnacji. Tak naprawdę żaden olej jak do tej pory nie został moim ideałem. Aż do chwili, kiedy pierwszy raz otworzyłam uroczą buteleczkę pochocdzącą ze sklepu kalina.

Olej firmy firmy Nevskaya Korona zamknięty jest w poręcznym, plastikowym opakowaniu. Cieszy mnie to, ponieważ nie lubię szklanych buteleczek :p Jak widać poniżej, korek z otworem pozwala na dozowanie dokładnie takiej ilości produktu, jakiej potrzebujemy. Nie wylewa się niepotrzebnie i nie marnuje. Chociaż ja i tak preferuję sposób ze spodeczkiem - nalewam do niego odpowiednią ilość olejku, maczam w nim opuszki palców i nakładam na włosy.


Olej posiada słaby, ledwo wyczuwalny zapach, który nie pozostaje na włosach. Jest raczej rzadki, niezbyt tłusty (oczywiście jak na olej), ma delikatnie zielony kolor. Jeśli chodzi o wydajność to zaskoczył mnie - 150 ml wystarcza na ładnych kilka miesięcy przy częstym stosowaniu. Myć może dlatego, że jest łatwy w aplikacji, "ślizga" się po włosach, już przy małej ilości czuję, że jest na nich obecny.


Skład jest zachwycający: 100% oleju z łopianu! Producent zaleca używać kilka kropli do masażu skalpu minimum raz w tygodniu. Głównym zadaniem produktu jest wzmocnienie cebulek włosów, stymulacja ich do wzrostu, profilaktyka łupieżu i wypadania.



Moja opinia:
Pierwszy raz spotkałam się z olejem idealnym :) Ci, którzy regularnie czytają mojego bloga wiedzą, że moj skalp nie lubi olejowania (powoduje to wypadanie). Mimo wszystko postanowiłam sprawdzić na nim działanie łopianu. Okazało się, że odpowiednio nakładany - na nieprzetłuszczony skalp, na godzinę przed myciem, nie powodował tego problemu. Ukoił wrażliwą skórę, pobudził cebulki, a także trochę przyspieszył wzrost włosów. Pamiętacie to porównanie? No właśnie :)

Kosmetyk nakładałam również na długość. W tym przypadku również nie zawiódł. Eliminował puszenie w dwustu procentach, cudnie nawilżał, poprawiał skręt moich włosów - były mięciutkie, bardzo błyszczące. Dodatkową zaletą jest bezproblemowe zmywanie - potrafiłam go zmyć nawet samą odżywką ;) Olejek nie zwiększa przetłuszczania, ale też go nie ogranicza, w tym przypadku zachowuje neutralność. 

Produktu można także użyć do pielęgnacji twarzy. Tak, tak, sprawdziłam na sobie :) Olej łopianowy polecany jest do cery trądzikowej, zanieczyszczonej, a także wrażliwej. Nie zapycha, ładnie nawilża, ale nie natłuszcza. Przyspiesza gojenie drobnych ranek, krostek, hamuje rozwój bakterii.


Miałyście? Co myślicie? Macie swoje olejowe ideały?


31 komentarzy:

  1. zaciekawił mnie ,może czas zamówić ? :P

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny olejek za przystepną cenę :)! Moje włosy ostatnio nie chcą wspólpracować nic a nic!

    OdpowiedzUsuń
  3. Rowniez nie slyszalam nigdy o nim, jednak chyba sie skusze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. właśnie go zamówiłam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę go wreszcie kupić, mam olejek łopianowy, ale innej firmy i jakiegoś szału nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam wresję z kiełkami pszenicy obecnie i również jestem nim zachwycona:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest dla mnie znany, ale nie mam go osobiście. Chyba muszę to zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. wiele dobrego się naczytałam o nim ;)
    na pewno wyprobuję, gdy skoncze swoje oleje ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jeszcze go nie miałam , ale jest na mojej włosowej liscie. Póki co od wczoraj moim ideałem jest kokosowa vatika :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cześć, znalazłam twój blog na liście Włosomaniaczek i pomyślałam, że może zainteresuje Cię MEGAkrzem, który rozdaję na blogu? :) /http://makiazas23.blogspot.com/2012/11/rozdanie-zgarnij-jedno-z-czterech.html Zapraszam :*


    /nigdy nie używalam żadnego olejku do włosow, ale powiem Ci, że chyba mnie namówilaś tym postem:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam wersję z kiełkami pszenicy i olejkiem jojoba i również jest on moim olejowym ideałem... Zdecydowanie najlepszy olej z jakim miałam do tej pory do czynienia. Jestem nim zachwycona. Po Twojej recenzji, jako następny może wypróbuję jego "czystą" wersję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei muszę wypróbować wersje z dodatkami ;)

      Usuń
  12. jeśli eliminuje puch, to muszę spróbować! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajnie, że znalazłaś olej idealny. Chyba go wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam ten olejek,ale jakoś stoi i się kuszy. Pora się za niego zabrać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najwyższy czas, takie cudo nie może bezpańsko stać :)

      Usuń
  15. Też jesteś z Łodzi? :D Ja właściwie mieszkam w Zgierzu, ale studiuję w Łodzi i ogólnie do Łodzi mam moment samochodem. Ale się ucieszyłam, że jest szansa na wlosomaniaczkę z moich okolic :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak :) Też się cieszę, już myślałam że w Łodzi nie ma włosomaniaczek :p

      Usuń
    2. Fakt, wszystkie Kraków, Wrocław i Poznań - już traciłam nadzieję. Znasz może jakieś fajne sklepy w Łodzi? Oczywiście włosowe :)

      Usuń
    3. Natu Raj - stoisko w Manufakturze, Cudny Sklep - Kościuszki 24 :)

      Usuń
  16. Naturaj znam, muszę wstąpić kiedyś do cudnego sklepu. Na Kopernika 51 jest sklep z BingoSpa, Tesco na pojezierskiej ma 2 maski Bingo 5 Alg i Kaszmir oraz szampony. W Hebe ul. Pomorska 585 są stacjonarnie w niskich cenach Kallosy i Stapizy Sleek Line.

    OdpowiedzUsuń